Środa, 6 marzec 2019, 21:08
Memo - Morrocan Leather
rok wydania: 2018
twórca: Aliénor Massenet
nuty: irys, wetyweria, skóra, mandarynka, imbir, cyprys, ylang-ylang, kwiat pomarańczy, bursztyn, galbanum, styraks, fasolka tonka i piżmo.
To chyba najmniej skórzany reprezentant linii "Cuirs Nomades" Memo. W miejsce skóry (która tu jest tylko tłem kompozycji) dostajemy za to sporą dawkę oldschoolowego galbanum, irysa, a wraz z rozwojem zapachu również wetywerii i cyprysa. "Oldschool" wspominam nie bez powodu - połączenie galbanum z irysem nasuwało momentami skojarzenia z Grey Flannel, na szczęście nie nazbyt bliskie. Zapach jest raczej "zielony" niż skórzany, nie jest też ciężki czy duszny - imbir i pomarańcza skutecznie nadają mu lekkości i lotności. Bardzo dobry jakościowo (jak to u Memo), z wyraźnie zaznaczoną ewolucją, ale mimo tych wszystkich zalet jakoś nie zapiera tchu w piersiach.
4+/6
rok wydania: 2018
twórca: Aliénor Massenet
nuty: irys, wetyweria, skóra, mandarynka, imbir, cyprys, ylang-ylang, kwiat pomarańczy, bursztyn, galbanum, styraks, fasolka tonka i piżmo.
To chyba najmniej skórzany reprezentant linii "Cuirs Nomades" Memo. W miejsce skóry (która tu jest tylko tłem kompozycji) dostajemy za to sporą dawkę oldschoolowego galbanum, irysa, a wraz z rozwojem zapachu również wetywerii i cyprysa. "Oldschool" wspominam nie bez powodu - połączenie galbanum z irysem nasuwało momentami skojarzenia z Grey Flannel, na szczęście nie nazbyt bliskie. Zapach jest raczej "zielony" niż skórzany, nie jest też ciężki czy duszny - imbir i pomarańcza skutecznie nadają mu lekkości i lotności. Bardzo dobry jakościowo (jak to u Memo), z wyraźnie zaznaczoną ewolucją, ale mimo tych wszystkich zalet jakoś nie zapiera tchu w piersiach.
4+/6