Niedziela, 4 sierpień 2019, 21:26
Chyba tylko TK Maxx, cena niecałe 90zł/100ml Na all wisi jedna sztuka, ale za 190zł :|
Bazyli nadaje mobilnie...
Bazyli nadaje mobilnie...
Ankieta: Moja ocena L.T. Piver - Cuir EDT (2003) (nie oceniaj zapachu, jeśli go nie znasz!): Nie posiadasz uprawnień, aby oddać głos w tej ankiecie. |
|||
1 - Bardzo słaby (DNO) | 0 | 0% | |
2 - Słaby | 0 | 0% | |
3 - Przeciętny | 2 | 25.00% | |
4 - Dobry | 1 | 12.50% | |
5 - Bardzo dobry | 4 | 50.00% | |
6 - Genialny | 1 | 12.50% | |
Razem | 8 głosów | 100% |
*) odpowiedź wybrana przez Ciebie | [Wyniki ankiety] |
Niedziela, 4 sierpień 2019, 21:26
Chyba tylko TK Maxx, cena niecałe 90zł/100ml Na all wisi jedna sztuka, ale za 190zł :|
Bazyli nadaje mobilnie...
Niedziela, 4 sierpień 2019, 21:38
Zerknę do TK, przy okazji sprawdzę jak parametry
Niedziela, 4 sierpień 2019, 22:25
U nas w Wa-wie nie ma w żadnym Tkmaxx
Poniedziałek, 5 sierpień 2019, 05:27
Bo po cenie 85zł laski wykupują hurtem na handel
Czwartek, 19 wrzesień 2019, 21:50
Dwukrotnie sięgnąłem po Cuir w chłodniejsze dni - ależ to piękne perfumy. Jako miłośnik starej, dobrej szkoły jestem po prostu zachwycony - absolutny sztos
Piątek, 20 wrzesień 2019, 11:08
oj kusisz
chociaż nadal nie potrafię sobie wyobrazić jak to pachnie i to mnie trochę powstrzymuje
Piątek, 20 wrzesień 2019, 20:03
Cuir to raczej odrębny byt. Niczego jakoś szczególnie nie przypomina. Jeśli spotkasz w TKMAXXIE, to bierz w ciemno.
Jak Ci nie spodobają , yo odkupię
Artur
Piątek, 20 wrzesień 2019, 21:11
A czy jest cokolwiek, co byłoby w podobnym klimacie?
Sobota, 21 wrzesień 2019, 08:04
Ciężko powiedzieć, ale jeśli lubisz Antka, czarnego Adasia i Jaipura, to możesz brać w ciemno, zwłaszcza po tikejmaksowych cenach U mnie na otwarcie rzucili jednego Cuira i jednego Vetivera, wziąłem obydwa i od tej pory nic więcej się nie trafiło. W Warszawie i Łodzi też nigdy nie widziałem, ale jeśli gdzieś trafię to wezmę - na pewno chętni na forum się znajdą. Reckę piratha czytałeś? https://www.google.com/amp/s/perfumomani...piesn/amp/ Wprawdzie opisuje starą wersję i nie wiem, jak ma się ona do nowej, ale bardzo celnie opisał sam zapach
Bazyli nadaje mobilnie...
Sobota, 21 wrzesień 2019, 09:28
Ogromnie kusząca recenzja. Antka, Adasia i Jaipur uwielbiam i coś czuję, że mogę się z Cuir polubić
Piątek, 27 wrzesień 2019, 12:55
"Spodobalas' meni, spodobalas' meni"
I tymi słowami mógłbym zacząć oraz zakończyć, ale jednak napiszę ciut więcej, bo o Cuir napisano zdecydowanie za mało. We Wrocławiu niestety nie udało mi się go namierzyć, ale z pomocą przyszedł Bazyli - ogromne dzięki Jarku, za umożliwienie mi poznania tego cuda. Od kiedy mi napisałeś, że paczucha wyruszyła w drogę do mnie, zastanawiałem się z czym przyjdzie mi się zmierzyć, jakie będę pierwsze chwile z Cuir. Tyle co napisano, a niestety napisano zbyt mało, nie wykształciło żadnego konkretniejszego obrazu w mojej głowie. Jak się później okazało, wcale nie jest łatwo oddać literkami to, co skrywa się we flakonie L.T. Piver. Pod wpływem recenzji Piratha poczułem, że do zapoznania się z Cuir idealny nastrój zrobi film Ogniem i Mieczem, przeczucie mnie nie zawiodło - tu muszę dodać, że jestem wielkim fanem trylogii i zawsze z ogromną przyjemnością oglądam każdą z części. Początek, pierwsze nuty, to po prostu magia. Nie spodziewałem się, że Cuir pachnie tak naturalnie, że wywoła tyle obrazów i uczuć. Ciekawym jest to, że tak na prawdę poznałem go dwa razy - otóż zaaplikowany z wiekszej odległości pachnie całkowicie inaczej niż zaaplikowany z bliska. Z odległości otwiera się wspaniałą, ciepłą mieszanką przypraw, mokrego tytoniu i alkoholu (korzenny miód pitny, Krupnik, lub Balsam Pomorski), głębiej czuć bardzo naturalny zapach konia/derki i tu jeszcze raz podkreślę - zapach, a nie smrodek, bardzo naturalny, bardzo miły, dający uczucie spokoju. Druga twarz otwarcia ukazała się, kiedy psiknąłem z bliskiej odległości i zrobiła się wyraźna plamka. Tu ku mojemu zaskoczeniu zapach jest mocno klasyczny, na wskroś koloński, ostry i rześki, w nozdrzach świdrują cytrusy i kardamon. W ogóle nie mogłem się doszukać skóry i akordów zwierzęcych, nie było też korzennego alkoholu. Dopiero po około 20 minutach zaczęły się wyłaniać nuty, które wyczułem na drugiej ręce. W sercu zaczął się pojawiać ciepły dym i z początku delikatny zapach skóry. Ta jest podana w starym stylu, nie przypomina skórzanego portfela, butiku Wittchen. Tu skóra jest słodka, przesiąknięta przyprawami, gdzieniegdzie też kwaśnawa. W końcu też pojawia się nuta drzewna, żywiczna, na którą bardzo czekałem po przeczytaniu, że ma przywodzić obraz/zapach kozackich butów pocieranych o brzozę. Czy ktokolwiek z Was miał przyjemność poczuć woń, jaka się unosi z naciętego pnia brzozy? To dokładnie oddano w Cuir. Z każdą minutą, zbliżając się do bazy, skóra staje się coraz wyraźniejsza, zapach podąża mocno w stronę dalekiego orientu, pojawia się ogrom przypraw korzennych z cynamonem na czele. Obcowanie z Cuir to prawdziwa podróż od Akermanu, aż po Stambuł. Nazwanie tej kompozycji bogatą to co najmniej spore uproszczenie. Dawno nie czułem tylu emocji zamkniętych we flakonie, nazwa Cuir de Russie jest jedną z najbardziej trafionych jakie spotkałem. Kiedy patrzę na Bohuna odzianego w białą, haftowaną koszulę, na Jana Skrzetuskiego w pięknej husarskiej zbroi, to nie mam wątpliwości, że gdyby mogli, to pachnieliby właśnie Cuir`em. Patrząc na datę powstania zapachu spodziewałem się, że może się okazać niedzisiejszy i do użytku raczej w zaciszu domowym. W tej chwili z pełną stanowczością mogę powiedzieć, że doskonale nada się do używania poza domem. Ja sam najchętniej użyłbym Cuir do białej koszuli ze spinkami, ma on w sobie niesamowitą elegancję i jakąś powagę, których nie powstydziłby się dżentelmen podróżujący Orient Expressem. Kompozycja jest niedzisiejsza, ale w niszowy, a nie dziadkowy sposób. Na uznanie zasługuje trwałość, bo pomimo tak naturalnego wydźwięku, czułem zapach na skórze po przebudzeniu. Projekcja jest dosyć ciekawą sprawą - otóż na skórze wydawała mi się elegancka, tak raczej na szerokość ramion, zapach który zostanie zauważony dopiero kiedy ktoś stanie krok obok mnie. No i tu taka miła niespodzianka, bo jak wróciłem po ponad godzinie do pokoju, w którym psikałem Cuir, to zapach unosił się w całym pomieszczeniu tworząc przepiękną, ciepłą aurę. Idąc z powrotem czułem delikatny ogon i Cuir przywitał mnie również w drugim pokoju. Aczkolwiek nie były to zapachy takie typowe, jak po wypsikaniu perfumami, tu miałem wrażenie jakby zapach unosił się w powietrzu od długiego czasu. Jeszcze kilka dni temu pełna flaszka była u nas na straganie, bardzo żałuje że się nie zdecydowałem, teraz będzie czas oczekiwania w nadziei, że gdzieś się pojawi. Jak już napisałem na wstępie, słowami Dumki Bohuna mógłbym zacząć i zakończyć, tak też zrobię... "Spodobalas' meni, spodobalas' meni"
Piątek, 27 wrzesień 2019, 16:11
Widzę że trzeba brać na zapas, dla Kolegów.
W Radomiu stało ich sporo i były długo dostępne, ale wziąłem tylko jedne :x
Artur
Piątek, 27 wrzesień 2019, 16:43
Jeżeli komuś się rzuci w oczy gdzieś w TK, to bardzo chętnie wezmę flakon.
Piątek, 27 wrzesień 2019, 20:16
Cieszę się, Vikingu, że dołączyłeś do osób zauroczonych Cuir. Świetny opis, gratuluję Aż miło się czyta takie opisy prosto z serducha. No i do tego, co coraz rzadziej się zdarza w śmietniku zwanym internetem (choć jest tu więcej takich osób) - umiejętność, ale też i chęć, posługiwania się poprawną polszczyzną.
Bazyli nadaje mobilnie...
Piątek, 27 wrzesień 2019, 20:21
Gdybym wiedział że Kolega Viking bezskutecznie szukał we Wrocławiu, sam nie latałbym w poszukiwaniach od sklepu do sklepu
Dołączam do prośby, gdyby ktoś gdzieś trafił, to we Wrocławiu dwie osoby chętnie skorzystają z pomocy dobrej duszy. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
no, i'm not lost. i find myself everyday
------------------------------------------------------------------------------- stragan: https://perfuforum.pl/thread-15998.html
Sobota, 28 wrzesień 2019, 17:56
Artplum napisał(a):Widzę że trzeba brać na zapas, dla Kolegów. Byłeś w Radomiu :o , i nie podjechałeś hock: , a jak stamtąd do domu wróciłeś :roll:
Sobota, 28 wrzesień 2019, 18:00
Pekaesem
Bazyli nadaje mobilnie...
Sobota, 28 wrzesień 2019, 22:07
PKS rządzi :lol:
A w Radomiu czasami bywam i nie rozumiem, czemu od jakiegoś czasu jest na nigo taka faza Lucjanie, a Ciebie kiedyś najadę znienacka
Artur
Czwartek, 21 listopad 2019, 22:32
Dziś nosząc Cuir zauważyłem bardzo ciekawą rzecz, mianowicie od samego początku pojawiło się bardzo dużo dymu papierosowego, aż gryzł mnie w gardło i przytykał nos, później zapach ewoluował bardziej w kierunku gotującej się smoły. Dziś też Cuir był o wiele bardziej Cuir niż ostatnio, mocno zaczął mi przypominać skórzańca w starym i mam nadzieję nieśmiertelnym stylu, od razu na myśl przyszedł Hermès Equipage i Bel Ami. Nie mogę się doczekać założenia białej koszuli, moich nowych Brogsów (czarno-białe w stylu Ala Capone) i okraszenia tego Cuir`em.
Wtorek, 26 listopad 2019, 14:10
Czy ktoś się orientuje w baczoligii L.T Piver, ewentualnie czy wiadomo coś bliżej do kiedy była etykieta "Cuir De Russie" z tańczącą parką?
Mam już swój flakon i jest właśnie w tej starszej szacie graficznej, na pierwszy niuch nie znalazłem żadnych różnic w porównaniu z sokiem od Bazylego. |
|