Trussardi - Trussardi Uomo EDT (1983)

[FourOfKind]

Wykreowany w 1983 r. Trussardi Uomo zalicza się do grupy tzw. powerhousów. Otwarcie przyjemne, "owocowe", zielone i doprawione aldehydami. Następnie zapach staje się kwiatowy, trawiasty, zanurzony w miodzie i cynamonie. W bazie mamy klasykę. Wspaniały skórzano-drzewny akord to niezaprzeczalnie samczy "temat". Sam zapach jest przyjemny i bardzo męski. Nie zawiera nut, które mogą odrzucać. Oczywiście jeżeli ktoś nie lubi zapachów męskich z lat 80-tych, raczej nie ma czego tutaj szukać, bo nie jest to zapach rozpieszczający. Wszyscy pozostali powinni czuć się jak w domu, bo Trussardi Uomo to kawał dobrych perfum o dość jednoznacznym charakterze. Dobra projekcja i dobra trwałość powinna zadowolić nawet wymagające nosy.

Nuty głowy: aldehydy, jałowiec, mięta, lawenda, kmin, bergamota, majeranek.
Nuty serca: miód, kwiat goździka, cynamon, wyciąg z kłączy irysa, wetyweria, drewno cedrowe, róża.
Baza: labdanum, tonka, skóra, paczula, ambra, mech dębowy.

[RayFlash]

Nabyłeś flaszkę?

[lichu]

Ja już mam resztki i nawet shower gel

[FourOfKind]

Niestety nie nabyłem. Miałem kiedyś kilka próbek tego zapachu, dziś dałem sobie dwa szpryce w ramach przypomnienia z ostatniej próbencji. Testowałem ostatnio na nadgarstku nową wersję i chciałem sobie "przypomnieć" staruszka. Kiedyś na pewno go kupię. Ale póki co następny w kolejce jest Van Cleef & Arpels Pour Homme

Co ciekawe wersja Trussardi z 1983 r. (jestem więcej niż pewien, że właśnie ta) w Douglasie w moich okolicach była prezentowana jako nowość na początku grudnia. Wtedy jeszcze nie kojarzyłem, że wyszła nowa wersja - teraz się zastanawiam czy to była pomyłka z ich strony, czy tak po prostu robią. Dodam, że Cartier Santos również był wtedy prezentowany jako nowość

[RayFlash]

Ja już mam resztki i nawet shower gel

Ty też? A ja myślałem, że to swego rodzaju unikat na forum.

[RayFlash]

Trussardi wprawdzie nie widziałem, ale Santos faktycznie stał w Douglasie na półeczce z nowościami.

[lichu]

Zagranica można go nabyć za mała kasę...

[RayFlash]

A u nas coś trudno dostępny się zrobił ostatnio.

[Prorok]

zacytuje z innego mojego postu :

trussardi uomo 1983 to zapach nie do zaakceptowania dla przecietnego smiertelnika w 2012 r. pachnie stanem wojennym i gleboka komuna - po jego rozpyleniu od razu dopadly mnie wspomnienia z dziecinstwa tylko dla koneserow zapachow z kategorii " outdated " - bardzo skorzany , tyle ze pachnie tapicerką z trabanta albo syrenki , no moze poloneza lub duzego fiata

[robe]

Skóra w trabancie ?Chyba w osobistym Honeckera :lol: Chociaż nigdy nie wiadomo.
Do mnie Trussardi Uomo juz jedzie i bedzie dusił wszystkich wkoło.Kilim.To bratanek Fendi Uomo.

[FourOfKind]

Proszę o dodanie ankiety

[robe]

Mam miniaturkę wersji classic.Co nie co uleciało z lekkich nut.Zapach gęsty ,skórzany i ziołowy.Słodkawy.Przypomina mi trochę ven cleef arpels homme w wersji klasycznej.Kupiłbym ale tylko w najstarszej wersji.Jako że mój styl daję piątkę.

[FourOfKind]

Sporo radości daje mi ten zapach. Aplikuje go sporo, bo raczej nie dusi otoczenia i jest przyjemny. Od serca ciekawie się wysładza. Ktoś kiedyś mi napisał, że pachnie słonecznikiem. Coś w tym jest, ale ja akurat lubię tę woń. Poza tym bardzo ładnie daje skórą. Mógłby być trochę weselszy, ale to naprawdę bardzo dobry zapach. Zasłużył na ocenę, którą mu wcześniej wystawiłem. Co dziwne, podoba się kobietom. Faktycznie od późnego serca, czuć podobieństwo do Van Cleef & Arpels Pour Homme.

[FourOfKind]

Trzeba uważać na aplikację tego Trussardi. Ja mam tak, że po godzinie go w ogóle nie czuje, więc zlewam się nim obficie. Błąd. Wszyscy dookoła czują wyraźnie, że masz na sobie Trussardi. Koleżanka, która stała metr ode mnie skomplementowała mój zapach. Było to po 6h po aplikacji. Ja Trussardi nie czułem już od 5h. Nieźle.

[villager]

Bardzo dobry zapach skórzano- ziołowy. Najlepiej pachnie po kilku godzinach od aplikacji , ma bardzo ładne zejście po trochę szorstkim otwarciu.Nie porównałbym go do VC&A bo jednak są inne , nie czuć róży i jest ogólnie bardziej suchy od VC&A. mnie trochę przypomina Marbert Man lub Oscara de la Renta pour lui . W przeciwieństwie do niektórych osób uważam , że jest całkiem do przyjęcia nawet w dzisiejszych czasach.

[gilbert]

Dziś miałem przyjemność poznać ten zapach. Pierwsze wrażenia na pewno dobre....

Szczerze mówiąc spodziewałem się czegoś trudniejszego w odbiorze. Tutaj już pierwsze zaskoczenie, bo Trussardi to zdecydowanie przyjemny zapach. Oczywiście przez cały czas trwania na skórze nie mamy wątpliwości, że to kompozycja mająca już swoje lata i robiona wg. starych gustów, ale nic tutaj nie razi, ani nie odrzuca. Oczywiście mówię to patrząc trochę przez pryzmat innych 'klasyków' i niekoniecznie każdy może to odbierać tak jak ja.

Otwarcie cytrusowo (bergamotka) - 'zielone' (jałowiec, mięta). Nie ma tutaj takiej 'siły rażenia' jak chociażby w Kourosie. Wraz z czasem fajnie zmienia się na skórze. Nabiera ostrości i wyrazistości, przechodząc w bardziej ziołowo-drzewne nuty. W składzie jest też miód, ale nie ma on tu takiej roli jak np. w Gentlemanie, tutaj raczej podkreśla i uzupełnia całość.

Ogólnie na pewno jestem zadowolony, że poznałem Trussardiego, bo zdecydowanie jest tego wart. Uomo ma niewątpliwie swój charakter.

[FourOfKind]

A jak odbierasz jego "skórzaność"?

[gilbert]

A jak odbierasz jego "skórzaność"?

Pozwól, że wstrzymam się z odpowiedzią do czasu kolejnych testów. Ocenie wtedy bardziej obiektywnie.

[gilbert]

Przyjemnie się nosi Trussardi Uomo. Na prawdę dobre pachnidło. Nie jest to może ekstraklasa perfumiarska, ale na solidną 5 zasługuję. Nie jest przytłaczający, spokojnie można używać go przy trochę wyższych, wiosennych temperaturach.
Ostatnio w biegu powąchałem tą nową wersję z 2011 roku i to już chyba nie to.

[FourOfKind]

Ostatnio w biegu powąchałem tą nową wersję z 2011 roku i to już chyba nie to.

Zdecydowanie. Nie ma porównania. Nowa mi się nawet podobała przez chwilę, ale to faktycznie nie to.