Annayake - Tomo EDT (2007)

[charoshi]

Opis z Fragry:
Tomo marki Annayake to orientalno - drzewne perfumy dla mężczyzn. Tomo został wydany w 2007 roku. Nutami głowy są rozmaryn, lawenda i cytrusy; nutami serca są kolendra, szałwia muszkatołowa i tytoń; nutami bazy są labdanum, fasolka tonka, czarne piżmo i benzoes.


Szybki test nadgarstkowy i od razu na dzień dobry skojarzenie - i to bardzo mocne - Franck Olivier Passion Men skrzyżowany z Joop! Homme. Słodko i ulepkowo. Lubię słodkie zapachy, ale nie w stylu tych dwóch wcześniej wymienionych. Oczywiście nie poprzestanę na szybkim teście i niedługo się wezmę za globalny. Do weekendu może się uda

Może ktoś już miał, testował, ma jakieś wnioski?

[Spasticink]

Miałem okazję przetestować w Douglasie i leci do mnie za śmieszne pieniądze tester z e-g.
Zapaszek skojarzył mi się z Bvlgari Black. W składzie nie ma skóry, ale można wyczuć coś na jej kształt albo może jest to jakiś zamsz.
Do tego sporo pozytywnych skojarzeń z lawendo-tokowo-drzewnymi zapachami (Ferragamo F Black, Armani Code, etc).
Po kolejnych testach globalnych napiszę coś więcej 8-)

[panpoker]

Zapach jakich pełno a jednocześnie ciężko jednoznacznie wskazać czyim jest bliźniakiem, niby coś tam ma wspólnego z Le Male, Code albo F Black ale sprowadziłbym to do obecności tonki w składzie.
Wyczuwam przede wszystkim tonkę (mocno w stronę wanilii) z dodatkiem lawendy i jakichś ziół gdzieś daleko w tle, ciężko mi złapać ten tytoń chociaż wiem, że tam jest.
Nie sklasyfikowałbym go jako typowego ulepa, bo jest na prawdę przyjemnie zmieszany, nie przytłacza i nie morduje otoczenia.
Z drugiej strony, zapach ogólnie marnie na mnie projektuje a trwałość na nadgarstku dosłownie kilka godzin.
Jutro test globalny, bo wydaje się to fajny słodziak do biura.

[charoshi]

Dziś test globalny. Ponad dwie i pół godziny mam go na sobie. Okazuje się, że nie jest tak zwalisty, jak mi się wcześniej wydawało. Ot, przyjemny słodziak, ale przełamany paczulą. Wyraźnie ją czuję, zwłaszcza gdy obwąchuję się z bliska. Za pierwszym testem nadgarstkowym też była, ale wcześniej nosiłem Roadstera, który w paczulę bogaty jest i nie wiedziałem czy nie przebija ponad Tomo. Dziś już jetem pewien - sucha paczula wyraźnie wyczuwalna. W składzie w prawdzie jej nie ma, ale zdecydowanie ją wyczuwam.

Od Żony komplement za komplementem

[grembi]

Nabyłem Tomo za śmieszne 34 zł z rekomendacji na forum. Dzisiaj pierwszy poważniejszy test i skądś ja to znam. No tak ma dużo wspólnego z Le Male. Głównie wyczuwam tonkę i tytoń. Zapach jest słodki ale bez przesady. Jest liniowy i nie wiele tam się dzieje. Na plus zasługuje naturalność składników i parametry. Na mnie siedzi dzisiaj od 6:00 i dalej wyraźnie go czuję. Zapach na sezon jesień/zima no i wczesna wiosna.

Ja polecam bo to fajny przyjemniaczek o dobrych parametrach.


Ps Tester posiada korek.

[Grzejanek]

Używam, zakup w ciemno. Kompozycja udana, troszkę nawiązuje do Bvulgari Man in Black - taka wersja light. Parametry niestety tak jak pozostałe z linii Annayake - średnio kiepskie. Odparowuje w przeciągu 2 - 3 godzin, po 6 godzinach nie wyczuje sie zapachu nawet na spryskanym ubraniu. Pomimo znosnej ceny za tester, nie zakupie drugi raz, zużyję jako psikacz po goleniu i zapomnę. Ocena 3 naciągane.

[edek91]

Tak jak panowie wyżej zauważam podobieństwo do Le Male, trochę również do Midnight in Paris - od tego jest mniej słodki i otulający.

Ślepy zakup uważam za udany, nie powala projekcją, na nadgarstku trzyma się długi czas. Czekam na test globalny