Chanel - Allure Homme Édition Blanche EDTC (2008)

[Prorok]

Cóż będę owijał w bawełnę - mój number one na upały . Jak dla mnie - zdecydowanie najlepszy cytrus na rynku. Soczysty i nowoczesny . Ma taką charakterystyczna " kremową " nutę przez cały czas trwania . Bardzo dobra trwałosc - ok. 8 godzin , bardzo dobra projekcja . Bardzo obfity spray. Jedna chmura Chanela to ilościowo mniej więcej tyle co trzy albo cztery chmury gucci pour homme II . No i zbiera masę kompelmentów od kobiet. Zapach ma bardzo pozytywnego vibe,a , wprawia w pogodny nastrój - zawsze gdy go na sobie wyczuwam świeżo po pryśniećiu micha mi sie rozjarza z błogością Czego chcieć wiecej ? Worth every penny jak mawiaja Angole Zresztą wszystkie trzy edycje Allure dla meżczyzn uważam za kapitalne . Jak dla mnie w swojej cytusowej kategorii zapach na 6 - jak będzie ankieta to tak go ocenie

[Tomek]

Bardzo udany zapach. O ile Allure i Allure Sport uważam za przeciętne, to ten jest liderem, przynajmniej w swojej kategorii. Jeśli szukałbym cytrusowego zapachu, to spośród wszystkich "sport" i "light" wybrałbym właśnie ten. Waniliowo-cytrusowy zapach. Jeśli spojrzymy pod kątem współczesnych realiów i nie będziemy go porównywać na przykład do Chanel pour monsieur czy Antaeusa, to można nazwać go współczesnym zapachem z klasą.

[RoQ]

Ja akurat stawiam tę wersję daleko poniżej wersji Sport. Na początku podobała mi się ta cytrynka, ale cytrynka z Lalique White o wiele bardziej mnie urzeka. Poza tym, trwałość Blanche zdaje się być znacznie poniżej moich oczekiwań. Nie jest to zły zapach, ale mimo wielu z nim prób, w końcu się poddałem.

[Pako]

Świetny zapach. Kremowa cytrynka. Dobrze sprawdza się w ciepłe dni, choć moim zdaniem w bardzo gorące dni ta cytrynka staje się trochę zbyt przytłaczająca i wolałbym coś bardziej zróżnicowanego.
Najlepsza jest chyba późna wiosna.

Ocena: 6

[kwiatek]

Ja akurat stawiam tę wersję daleko poniżej wersji Sport. Na początku podobała mi się ta cytrynka, ale cytrynka z Lalique White o wiele bardziej mnie urzeka. Poza tym, trwałość Blanche zdaje się być znacznie poniżej moich oczekiwań. Nie jest to zły zapach, ale mimo wielu z nim prób, w końcu się poddałem.

nie wierze, że to napisałeś,
ile pociągnął na Twojej skórze?

[lichu]

3 doby

[Scorrpion]

Testowałem go dwukrotnie w zeszłym tygodniu z nabytej odlewki i muszę zgodzić się z tym,co RoQ napisał odnośnie jego trwałości.Szału nie ma.A szkoda,bo miałem w pewnym momencie na niego ochotę w większej pojemności.,a tak zdecyduję się pewnie na wersję AHS.Ogólnie zapach jak najbardziej udany.Gdyby jeszcze ta trwałość...

[johnx88]

Zapach wspaniały chyba najlepszy z całej serii, faktycznie wprowadza w dobry nastrój. Nie uważam żeby był dobry na lato (upały) ale na wiosnę, jesień. W mojej ocenie zasługuje na 5. Co do trwałości to wydał mi cię kolosalnie trwały.

[RoQ]

Ja akurat stawiam tę wersję daleko poniżej wersji Sport. Na początku podobała mi się ta cytrynka, ale cytrynka z Lalique White o wiele bardziej mnie urzeka. Poza tym, trwałość Blanche zdaje się być znacznie poniżej moich oczekiwań. Nie jest to zły zapach, ale mimo wielu z nim prób, w końcu się poddałem.

nie wierze, że to napisałeś,
ile pociągnął na Twojej skórze?

Średnio 4 godziny. Czasem mniej. Byłem tym mocno zdegustowany, bo nie spodziewałem się tego po Diorze.
Widocznie ten zapach nie bardzo mnie lubi. Za to inne, tu uważane za krótkotrwałe, trwają na mnie cały dzień.

[kwiatek]

z każdym kolejnym testem podoba mi się bardziej,
choć zachwytu jaki towarzyszył mi przy poznawaniu AHS
nie będzie, zdecydowanie Sport ma lepszą trwałość i projekcje,
kompozycyjnie także dla mnie jest lepszy...

[kwiatek]

czy ktoś ma dostęp do normalnej (czyt. nie zbójeckiej) ceny tej edycji?
normalna dla mnie to 200-220zł za 100ml,
150zł za 50ml, byłbym wdzięczny za pomoc.

[villager]

Jakkolwiek nie przepadam za wersjami sport to AHS jest wg mnie dużo ciekawszą wodą od samego allure homme .Natomiast wersja edition blanche jest zdecydowanie najlepsza z nich wszystkich. I tak mi się wydaje , że pasuje nie tylko na upały ale i chłodniejsze dni. Bardzo dobra woda .

[RoQ]

Coś się zmieniło z moją skórą, albo to wpływ pogody, bo ten zapach wydaje się silniejszy, niż wersja Sport Extreme...
Poczekam do końca dnia i podejmę właściwą decyzję. Bo cytrynowy krem kusi mnie...

[kwiatek]

Coś się zmieniło z moją skórą, albo to wpływ pogody, bo ten zapach wydaje się silniejszy, niż wersja Sport Extreme...
Poczekam do końca dnia i podejmę właściwą decyzję. Bo cytrynowy krem kusi mnie...

bierz RoQ białą edycję bo to warte by być w Twojej kolekcji

[FourOfKind]

Zważywszy, że podoba mi się podstawowy Allure, a szukam czegoś na lato (zamiast Cool Water i Platinum Egoiste), warto się tym zainteresować? Czy znając moje preferencje, powinienem szukać czegoś innego?

[Cookie13]

Na dwoje babka wróżyła ( no może z nieznacznym przechyłem, że powinieneś szukać czegoś innego... ).

[FourOfKind]

Rozumiem, czyli zwyczajnie muszę sobie psiknąć na bloter.

[Cookie13]

Najzwyczajniej w świecie ( a najlepiej na nadgarstek ).

[Bach_rules!]

Myślę, Four, że Ci nie podejdzie. Ja próbowałem go kilka razy i nadgarstkowo i globalnie. Uważam, że jest to świetnie skrojony, znakomicie wyważony zapach, z bardzo dobrą projekcją i trwałością (do 8 h spokojnie). Cytrynka w nim intryguje, a nie razi. Ale ta kremowość, to idealne wygładzenie, stopienie wszystkich nut niemal w monolit (wyróżnia się tylko cytrynka), które jest imo mocną stroną i główną wartością Allure H/HS/HSEB właśnie mnie zniechęca. Nie ma się czego w tym zapachu uczepić, nie ma zadziorności, pazura. Jest tak cholernie elegancko i doskonale. AHEB jest jeszcze z całej trójki najbardziej żywe, radosne, ale jest to radość dobrze ułożonego panicza. Mimo, że to nie moje klimaty wstawiam 5, bo siląc się na obiektywizm, to bardzo dobry zapach.

[RoQ]

Coś się zmieniło z moją skórą, albo to wpływ pogody, bo ten zapach wydaje się silniejszy, niż wersja Sport Extreme...
Poczekam do końca dnia i podejmę właściwą decyzję. Bo cytrynowy krem kusi mnie...

bierz RoQ białą edycję bo to warte by być w Twojej kolekcji

Kusisz... I powiem, że od mojego popołudniowego wpisu, nadal czuję ten zapach, choć to już agonia, ale całkiem dobry wynik.
Jeden, jedyny problem. Monotonia. Piękna, elegancka, ale monotonia. Brakuje małego choć pazurka, szponka...
Ale jak dorwę w dobrej cenie, i tak pewnie kupię. To przykład zapachu, który zawsze będzie siedział w podświadomości, a kiedy tylko nadarzy się okazja, łyka się z bananem na twarzy i szybko zapomina o jego niedoskonałościach.