Olivier Durbano - Labradorite No. 13 EDP (2017)

[Lucjan]

Labradorite No. 13 marki Olivier Durbano to drzewno - aromatyczne perfumy dla kobiet i mężczyzn wydane w 2017 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Olivier Durbano. Nutami głowy są gwajakowiec lekarski, majeranek i kardamon; nutami serca są tuberoza, ambra i olibanum; nutami bazy są agar (oud), drzewo sandałowe, cywet, kastoreum, opoponaks i piżmo.

[Foitek]

Testowałem dzisiaj na bloterze, później dla potwierdzenia mały psik na skórę - wg mnie porażka 2017 roku - daje mokrym pierzem spoconego kurczaka.

[rennifer_lopez]

:lol: oby udało mi się uwolnić od wizji spoconego kurczaka, bo wiążę nadzieje z tym zapachem

[kyloe]

Spocony kurczak może nie być taki zły

[volcano]

..wiesz jak to wali.. spocony kurczak :lol: jak śmierdzące onuce to już nisza w najwyższym wydaniu .

[kobymich]

I to chyba jest (niezamierzony) komplement.... ileż zapachów chciałoby być określonymi jako NISZA W NAJWYŻSZYM WYDANIU!

Według mnie bardzo piękny zapach, głęboki i wielopoziomowy. Zdecydowanie wart testów!

[Foitek]

Po recenzji kobymich powtórzyłem testy - podtrzymuję - ten zapach to nieporozumienie.

[fqjcior]

Labradorite #13 składa się z dwunastu składników. Wedle słów twórcy brakującym trzynastym jest człowiek.
Tak więc perfumy te są kompletne tylko wówczas, gdy naniesione na skórę (swoją drogą myślę, że to tyczy się każdych perfum). Jak wyjaśnił Olivier, pachnidło to ma dwie strony, tak jak kamień, który posłużył za inspirację.

cd. tu: https://perfumowyblog.com/2017/12/10/oli...rzynastka/

nuty głowy: drewno gwajakowe, majeranek, kardamon

nuty serca: tuberoza, ambra, olibanum (kadzidło frankońskie)

nuty bazy: żywica agarowa (oud), sandałowiec, cyweta, kastoreum, opoponaks, piżmo

nos: Olivier Durbano

rok premiery: 2017

[BlueJeans]

Mnie ten zapach nie uwiódł, wydaje mi się być jakiś taki wtórny. Niby jest animalny, mroczny, surowy itd ale nie wywołał na mnie żadnego efektu wow... Czuć, że pod względem technicznym zapach jest skonstruowany poprawnie ale w obecnych czasach jak dla mnie to trochę za mało (zbyt wiele ciekawszych, niszowych fraków można kupić w tej cenie - sorry). Ode mnie leci ocena przeciętny.

[pblonski]

Dla mnie Labradorite nie jest wtórny, ani trochę. Jest bardzo ciekawy ze względu na sposób użycia
zarówno kastoreum jak i cywetu. Do tego mamy tuberozę, która w perfumach jest akordem trudnym
i często o wydźwięku animalnym. Więc mamy tu niezłe combo

Aspekt zwierzęcy czuć, ale trudno jest tu wyłapać poszczególne nuty, Labradorite
to jakby monolit perfumowy, nieco słodszy w otwarciu ale po 15 minutach uzyskuje stan, który
jest mniej słodki i utrzymuje się do końca trwania zapachu na skórze.

Zgadzam się z opinią szefa: "nie przypomina żadnych znanych mi – zwykle kobiecych – perfum
z akordem tuberozy".

Według mnie to perfumy udane, lekko słodkie i nieodparcie kojarzą mi się z długo przechowywanym,
skrystalizowanym, ciemnym miodem (gryczanym chyba) - czy też tak macie?

Dla mnie nr 13 Durbano jest na pewno lepszy niż 12-stka i jest świetnie dobrany do kryształu,
który symbolizuje.

Zapach 5
Trwałość 4,5
Projekcja 4,0
Cena 3,5 (poza konkursem, 835 to przesada)

Razem, ode mnie 4,5.

[tornado]

Dla mnie jest to jedna z najsłabszych pozycji Durbano.

[Exuberant]

Trochę przez moment przypominał mi Secretions Magnifique. Nie samym zapachem, ale tym, jakie uczucie wzbudza - obrzydzenie i niepokój. Do tego ogrom składników uderza w twarz od początku. Zdecydowanie zawód.