Tom Ford - Neroli Portofino

[Krzysztof M.]

Jeśli Tom Ford to oczywiście doskonały szary Vetiver, ale zaraz po nim w moich rankingach bardzo ciekawie usadowił się Neroli Portofino.
Co szanowna społeczność sądzi o tej ciekawostce?
O ile "mydełkowatość" w Prada Infusion d'Homme otrzymujemy w nieco "chłodnym" wydaniu, Portofino wydaję się być nieco ocieploną kompozycją. Zresztą zapachy nie są podobne, łączy je jedynie ten właśnie akcent.
Nie jest to dyskretny cytrus z pewnością, odkrywczy też nie bardzo, zresztą porównywany do kilku zapachów, choć przyznaję bardzo charakterystyczny. Dobrze sprawdzi się w letnie miesiące.
Trwalszy niż ułagodzony TF for Men czy agresywniejszy Extreme, wyczuwalny jednocześnie z większej odległości i długo nie chciał przycupnąć przy skórze jak wymienione.
Chyba najrozsądniej będzie nie przesadzać z aplikacją.
Gdybym miał oceniać w kategoriach nabywczych byłoby już gorzej, bo straszną jest megalomania u Toma by wyceniać produkty na takim poziomie. Ogólnie nie lubię faceta, co oczywiście nie przeszkadza w uraczeniu się zapachem przez niego sygnowanym.

[Tomek]

Neroli jakie jest każdy widzi!

Testowałem raz. Prosty, czysty, świeży zapach neroli. Bez udziwnień i fajerwerków. Ładny i trwały.
Jest kilka o wiele ciekawszych interpretacji neroli, choć nie twierdzę że automatycznie lepszych.

Zestawianie go z innymi zapachami Toma Forda nie ma sensu.

[Krzysztof M.]

Oczywiście te "kwiatki" są tu dominujące i jedne z najbardziej charakterystycznych ogólnie w pachnidłach.
Niektórzy tej pomarańczy nie trawią, wydaje się mieć wielu wrogów.
Porównywania stricte zapachów naturalnie na myśli nie miałem, gdzieżbym śmiał

[aleksander]

...

[Andres Iniesta]

No cóż, odkrycie stoiska Tom Ford w Douglasie było dla mnie nie lada szokiem. Grey Vetiver widzę po ogłoszeniach już się przejadł forumowej braci. Neroli nie sądzę, że zyska podobną popularność. Cena jest chyba wyraźnie przesadzona. Z tego co widzę, są miejsca, gdzie ceny już spadają.

Sam zapach bardzo mi się spodobał, nie czułem wcześniej niczego podobnego. Z drugiej strony, prostota tego zapachu troszkę mnie zniechęca. Obawiam się, że szybko może się nudzić. Trwałość niestety wcale nie jest taka niesamowita, oceniłbym ją na dobrą, choć aplikowałem delikatnie, a Pani zapewniała, że 50 ml wystarczy na długi czas. Z drugiej strony, co ma mówić przy perfumach za tysiąc złotych. Dochodzimy do setna, czyli relacji cena - jakość. Oczekiwałem, że się przewrócę gdy to powącham, a poczułem całkiem dobry, ciekawy, interesujący zapach, tylko tyle i aż tyle. Podświadomie oceniamy go wyżej, bo jest niepoprawnie drogi.

Tom Ford to bardzo ciekawa postać, to co osiągnął jest godne podziwu. Osobiście go uwielbiam. Myślę, że jak zaprojektuje samochód, to też będzie super. Nie ukrywam, że jego magia mnie bierze i myślę jak tu posiąść jakąś małą flaszkę w dobrej cenie. Kiedyś musi potanieć

[fqjcior]

Ostatnio miałem przyjemność po krótce przetestować większość zapachów linii Private Blend (Douglas w Klifie w Gdyni).
Neroli Portofino zapamiętałem jako świeże i dość soczyste, ale po pierwsze mało oryginalne (w niszy znam przynajmniej kilka podobnych perfum z dominantą neroli), po drugie horrendalnie drogie. W ogóle ceny TF są grubo przesadzone, choć przyznam - wiele z nich to zacne zapachy (choćby Bois Marrocain, Tuscan Leather, Oud Wood).

[Andres Iniesta]

Postanowiłem, że zapoluję właśnie na Neroli. To bardzo dobry zapach, ta cena chyba specjalnie jest tak irracjonalna. Potanieje, tak jak potaniały Grey Vetivery, które były tylko w Douglasie, a teraz jest tego pełno wszędzie.

[fqjcior]

Postanowiłem, że zapoluję właśnie na Neroli. To bardzo dobry zapach, ta cena chyba specjalnie jest tak irracjonalna. Potanieje, tak jak potaniały Grey Vetivery, które były tylko w Douglasie, a teraz jest tego pełno wszędzie.

Cóż, oby potaniało. W sumie już dziś można niektóre private blendy na allegro nawet po 350 zł/ 50 ml szarpnąc, przy cenie 680 w D. hock:

[Biral]

Cóż, oby potaniało. W sumie już dziś można niektóre private blendy na allegro nawet po 350 zł/ 50 ml szarpnąc, przy cenie 680 w D. hock:

Uda się i po 240 za 50ml Bois Marrocain :-)

[fqjcior]

Cóż, oby potaniało. W sumie już dziś można niektóre private blendy na allegro nawet po 350 zł/ 50 ml szarpnąc, przy cenie 680 w D. hock:

Uda się i po 240 za 50ml Bois Marrocain :-)

To brzmi miło dla ucha :-)

[Biral]

Cóż, oby potaniało. W sumie już dziś można niektóre private blendy na allegro nawet po 350 zł/ 50 ml szarpnąc, przy cenie 680 w D. hock:

Uda się i po 240 za 50ml Bois Marrocain :-)

To brzmi miło dla ucha :-)

Nos się najbardziej cieszy. :-) To moja ulubiona kompozycja Toma Forda. Cop do Neroli Portofino, to pasuje do nich tylko jedne określenie - bardzo droga woda kolońska. Już lepiej kupić jeden z zapachów Atelier Cologne.

[Andres Iniesta]

Panowie - mi to zielone, kolońskie ustrojstwo się bardzo podoba, mojej kobiecie też, dodatkowo uwielbiam Pana Toma Forda ....zatem, niestety dla mojej kieszeni, wyrok zapadł

[fqjcior]

Panowie - mi to zielone, kolońskie ustrojstwo się bardzo podoba, mojej kobiecie też, dodatkowo uwielbiam Pana Toma Forda ....zatem, niestety dla mojej kieszeni, wyrok zapadł

A to co innego. :-) :lol: :lol:

[Andres Iniesta]

Na razie pierwsze wrażenia z globalnych aplikacji mieszane. Nawet obawiałem się, że kupiłem lipną wodę, jednak na fragrantice piszą, że czasem trzyma 2 h, a potem 9 h. U mnie jest podobnie, dziwne perfumy, wydaje mi się, że znikają, po czym znowu dają wyraźnego "niucha".
Przebieg określiłbym schematem: uniseks - damski - męski. Zaczyna się ślicznymi liśćmi pomarańczy, bardzo to naturalnie brzmi, przyprawy są gdzieś w tle, potem kompozycja się stabilizuje i wtedy jest najbardziej damska, przypomina mi jakiś pomarańczowy olejek wtedy, aby w następnych godzinach pokazać bazę, która jest bardzo klasyczna i kolońska wręcz. Ta baza dodaje bardzo elegancji i takiej ponadczasowości zapachowi. Szkoda, że wtedy wszystko jest już bardzo ciche, jestem pewien, że gdyby tutaj było więcej mocy, wielu entuzjastów klasyki mogłoby pokochać tę kompozycję.
Ogólnie projekcja, oprócz początku, jest biurowo powściągliwa, a trwałość to 6-8 godzin ale głównie przy skórze, z przebłyskami, o których pisałem wcześniej. Do parametrów Grey Vetiver bardzo daleko. Mam jednak suchą skórę i wszystko na mnie zdycha wcześniej niestety.
Oceny jeszcze nie wystawię. Neroli mimo pozornej prostoty sprawia noszącemu wielką frajdę. Skondensowana natura w pięknym flakonie. Wydaje mi się, że podobna w charakterze może być ta seria Hermes Un Jardin ale niestety chyba jest bardziej damska.

[Andres Iniesta]

Następny dzień globalnej aplikacji i niestety wrażenia dużo gorsze. Intensywność, szczególnie w pierwszych 4-5h jest dla mnie już przykra. W porze lekko wilgotnej zapach wydaje mi się przeładowany koncentratem neroli czy innej pomarańczy, dopiero końcowa faza, lekko kolońska przynosi ulgę.

[aleksander]

Czysty zapach neroli.
W składnie wymieniane są także bergamotka, mandarynka i ambra, ale bohaterem jest tytułowy składnik.

Odważna decyzja Forda żeby cała kompozycja była aż tak bardzo neroli.
Moc niesamowita.

Kolor butelki fajnie dobrany.

[lichu]

Jak już byłeś fqjcior w klifie trzeba było sprawdzić prywatna kolekcje armaniego... wersje OUD też ma zacna!

[Andres Iniesta]

Wstawione zdjęcie pokazuje stary flakon - teraz jest w zielonym, zapach podobno różni się bardzo nieznacznie.

[Bach_rules!]

Dziś go testowałem na wierzchu dłoni (psiknięty w poznańskim D.) Neroli, neroli i jeszcze raz neroli. Kompozycja prosta jak budowa cepa. Dobra projekcja, trwałość też niezła. Flakon przepiękny, cena z kosmosu i nie do zaakceptowania dla mnie, biorąc pod uwagę "skomplikowanie" kompozycji. Samo neroli urocze, ale takież znajduję w sercu mojej ulubionej Acqua di Colonia Villoresi'ego, z tym że tam jest jeszcze bogactwo cytrusów i ziół. Za dużo mniejsze pieniądze.

[fqjcior]

Tak, zapach prosty i przyjemny, dla mnie, cena, w tym przypadku faktycznie przesadzona.

W ogóle ceny TF są grubo przesadzone

Hmmm... czy ja wiem, patrząc na ceny innych marek odnoszę jeszcze większe wrażenie przewartościowania.

A to na pewno. Zawsze idzie znaleźć coś bardziej...