Miraculum - Brutal EDC (1977)

[honoris causa]

Panie, Panowie, to forum nie może istnieć bez Brutala!
Ciekaw jestem, jak ten zapach podoba się FourOfKind.

Nuty:
głowa: bergamotka, cytryna, bazylia, lawenda, kminek
serce: majeranek, geranium, zioła
baza: nuty drzewne, paczula, nuty korzenne

recenzja: http://perfuforum.pl/viewtopic.php?f=42&t=1132#p19951

[pknbgr]

Klasyka. Ulubiony zapach mojej matki, która nic innego nie chce czuć od mojego ojca, gdy ten się ogoli.
Nie umiem go odtworzyć z pamięci, choć znam go doskonale. Jedyne, co sobie przypominam, to cholernie, wręcz nieznośnie trwały z ogromną projekcją. Naprawdę mocna rzecz.

[fqjcior]

Bardzo udane aromatyczne fougere o solidnej projekcji i takiej trwałości. Bardzo męskie i ponadczasowe gdy chodzi o klasyczny wzorzec męskości. Długo już przymierzam się do recenzji, ale wkrótce mam nadzieję pojawi się na blogu.

[FourOfKind]

Zawiodę Cię Honoris... Nie pamiętam już zbytnio Brutala. Pamiętam ziołowe, mocne otwarcie i to że bardzo, ale to bardzo mi przypasował. Nie ma tutaj mowy o żadnych słodkościach, to koloński hardcore o sile rażenia godnej dział na pancerniku Yamato.

Wąchałem go kiedyś, sam już nie pamiętam gdzie i pamiętam, że zrobił na mnie wrażenie. Tak duże, że chciałem tym faktem jak najszybciej podzielić się z żoną. Niestety, powiedziała że jej się nie podoba i ostatecznie odpuściłem zakup.

Nie jestem jakimś specjalnym miłośnikiem kolońskich aromatów, ale generalnie jestem na duże tak jeżeli chodzi o ten zapach. Na co dzień wydaje mi się jednak trochę za prosty. Choć jest absolutnie genialny w swojej prostocie i na swojej półce. Niepotrzebnie też stał się synonimem zapachu dla meneli, czy też bezguścia zapachowego. To perełka.

Może gdzieś przy okazji powącham go jeszcze, albo kupię po goleniu to napiszę coś więcej.

[buk]

Jakaś forumowa rozbiórka?

[TWBolek]

Występuje w EDT czy tylko AS?

[fqjcior]

Zawiodę Cię Honoris... Nie pamiętam już zbytnio Brutala. Pamiętam ziołowe, mocne otwarcie i to że bardzo, ale to bardzo mi przypasował. Nie ma tutaj mowy o żadnych słodkościach, to koloński hardcore o sile rażenia godnej dział na pancerniku Yamato.

Wąchałem go kiedyś, sam już nie pamiętam gdzie i pamiętam, że zrobił na mnie wrażenie. Tak duże, że chciałem tym faktem jak najszybciej podzielić się z żoną. Niestety, powiedziała że jej się nie podoba i ostatecznie odpuściłem zakup.

Nie jestem jakimś specjalnym miłośnikiem kolońskich aromatów, ale generalnie jestem na duże tak jeżeli chodzi o ten zapach. Na co dzień wydaje mi się jednak trochę za prosty. Choć jest absolutnie genialny w swojej prostocie i na swojej półce. Niepotrzebnie też stał się synonimem zapachu dla meneli, czy też bezguścia zapachowego. To perełka.

Może gdzieś przy okazji powącham go jeszcze, albo kupię po goleniu to napiszę coś więcej.

Myślę, że powinieneś do niego wrócić choćby po to , by przekonać się, że to nie jest "koloński aromat", tylko znacznie więcej :-)

[honoris causa]

Jakaś forumowa rozbiórka?

AS kosztuje 11zł.

[buk]

Jakaś forumowa rozbiórka?

AS kosztuje 11zł.

E, nie wyłapałeś ajronii.

Właśnie, tylko AS, czy również EDT?

[honoris causa]

Jakaś forumowa rozbiórka?

AS kosztuje 11zł.

E, nie wyłapałeś ajronii.

Właśnie, tylko AS, czy również EDT?

Była już rozbiórka zapachu za 5 dych

Jest jeszcze EDC za 20zł.

[RoQ]

Kiedy się pojawił, na tle wody brzozowej, wydawał się być całkiem fajnym zapachem.
Kiedy zacząłem kupować pierwsze zapachy w Pewexie, na ich tle, Brutal wypadał troszkę chamowato...

[honoris causa]

na ich tle, Brutal wypadał troszkę chamowato...

I prawidłowo

[buk]

Przekonałeś mnie RoQ! Zaczynam poszukiwania!

[aleksander]

Kiedy się pojawił, na tle wody brzozowej, wydawał się być całkiem fajnym zapachem.

Mnie się woda brzozowa podobała o wiele bardziej od Brutala.
Do dzisiaj niektóre marki produkują wodę brzozową.
Na przykład Miller Harris każe sobie płacić za nią 80 funtów.

[RoQ]

Kiedy się pojawił, na tle wody brzozowej, wydawał się być całkiem fajnym zapachem.

Mnie się woda brzozowa podobała o wiele bardziej od Brutala.
Do dzisiaj niektóre marki produkują wodę brzozową.
Na przykład Miller Harris każe sobie płacić za nią 80 funtów.

Może sobie kazać

A Prastarą pamiętasz?

[aleksander]

A Prastarą pamiętasz?

Nawet miałem swoje opakowanie.
Dla mnie była całkiem fajna.
Lubię cytrynowo-ziołowe zapachy.
Pobijała 4711 w pełnej rozciągłości.

[RoQ]

A Prastarą pamiętasz?

Nawet miałem swoje opakowanie.
Dla mnie była całkiem fajna.
Lubię cytrynowo-ziołowe zapachy.
Pobijała 4711 w pełnej rozciągłości.

Dla mnie, była to wyjątkowa obrzydliwość...
Cytrynowe też lubię, ale Prastara była jak wyciśnięta cytryna i alkohol. Nic poza tym w tym nie czułem.

[aleksander]

Cytryna była dominująca, to fakt.

[pknbgr]

Będąc z wizytą u rodziców oprzeć się nie mogłem i kapnąłem sobie Brutala od ojca na wierzch dłoni. I co? I to kurna strasznie dobrze pachnie. Klasyczna woda kolońska plus tona przypraw, potężna, wręcz upierdliwa projekcja. Samczy, mocny, zdecydowany zapach. Dla mnie mocno oklepany, ale jak ktoś nie zna, nieźle się zdziwi. Dorwałem go przypadkiem za 7zł w koncentracji EDC jakiś czas temu i sprawiłem ojcu prezent. Gdyby to wlać do niszowego flakonu i okleić metką Acqua di Parma spokojnie mógłby stanąć obok nich na półce z ceną 99Euro.

[Cookie13]

Zawiodę Cię Honoris... Nie pamiętam już zbytnio Brutala. Pamiętam ziołowe, mocne otwarcie i to że bardzo, ale to bardzo mi przypasował. Nie ma tutaj mowy o żadnych słodkościach, to koloński hardcore o sile rażenia godnej dział na pancerniku Yamato.

Wąchałem go kiedyś, sam już nie pamiętam gdzie i pamiętam, że zrobił na mnie wrażenie. Tak duże, że chciałem tym faktem jak najszybciej podzielić się z żoną. Niestety, powiedziała że jej się nie podoba i ostatecznie odpuściłem zakup.

Nie jestem jakimś specjalnym miłośnikiem kolońskich aromatów, ale generalnie jestem na duże tak jeżeli chodzi o ten zapach. Na co dzień wydaje mi się jednak trochę za prosty. Choć jest absolutnie genialny w swojej prostocie i na swojej półce. Niepotrzebnie też stał się synonimem zapachu dla meneli, czy też bezguścia zapachowego. To perełka.

Może gdzieś przy okazji powącham go jeszcze, albo kupię po goleniu to napiszę coś więcej.

Myślę, że powinieneś do niego wrócić choćby po to , by przekonać się, że to nie jest "koloński aromat", tylko znacznie więcej :-)

To prawda. Dobrze pamiętam Brutala. To naprawdę zdecydowanie więcej, aniżeli typowo koloński zapach.