Marynarka czy garnitur

[kamolskee]

Są tu na pewno znawcy modnego szyku...

Nie przepadam za strojami oficjalnymi, "pod krawatem". Co innego marynarka sztruksowa (posiadam trzy), do tego ciemne dżinsy, które niekoniecznie wyglądają jak dżinsy, ale nie są też typowymi "kantówkami" których nie lubię... i modne skórzane buty, niekoniecznie ze sznurowadłem. Koszula stylowa, ale broń Panie biała i żadnego krawatu.

Dzisiaj po raz pierwszy zacząłem się zastanawiać, czy może nie warto rozejrzeć się za typową marynarką albo najlepiej garniturem. Czy taki strój jak opisałem wyżej nadaje się na bardziej oficjalne okazje? Wg mnie tak, ale chętnie posłucham Waszych opinii.

ps. do powyższego zestawu bardziej oficjalnego używam albo Jubilata albo Egoista.
ps2. do zestawu bardziej sportowego - tshirt + sztruksowa marynara i Aventus

[krzysiekk]

Wg mnie obowiązujący kanon dość precyzyjnie (w przypadku mężczyzn) określa co formalne, a co nie.
Zatem wspomniany przez Ciebie zestaw, choć zdecydowanie wybijający się in plus, typowo wizytowy nie jest.
Za to perfumy nadrabiają z nawiązką

Zaczekaj na Simona, on Ci odpowie

[RoQ]

Prędzej dałbym sobie wypruć flaki na żywca, niż dać się wbić w jakikolwiek garniak

[honoris causa]

Męski dress code nie uznaje kompromisów, przedstawiony ubiór jest bardziej do klubu niż na uroczystą okazję.
Kup garnitur, tylko nic na siłę, jak będę miał chwilę, napiszę po kolei na co zwracać uwagę, czym się kierować, jak dobrać, żeby wyglądalo dobrze, itp.
Postaram się napisać w miarę zgrabny tutorial, chyba że ktoś mnie uprzedzi.

[hanka]

Marynarka sztruksowa jest ok, ale nie na bardziej oficjalne okazje.

[kamolskee]

Hmm te wszystkie garnitury typu Vistula są dla mnie nudne... a przy okazji drogie (a oficjalnych okazji jest w roku max 2, 3) bardziej odpowiadają mi już te z firmy Zara, czyli garniaki bardziej w stronę casualowych.

[ele_gancki]

...

[Tomek]

Czy taki strój jak opisałem wyżej nadaje się na bardziej oficjalne okazje?

Według mnie absolutnie nie. Nadaje się raczej na zupełnie nieoficjalne i luźne sytuacje jeśli już lubisz tak się ubierać. Typowy Casual.
Subiektywnie napisałbym że sztruksowa marynarka to modowy odpowiednik Gucci Guilty ;-)

Zgodzę się z powyższa opinią co do Vistuli itp. to raczej nudne rzeczy dla ludzi którzy traktują garnitur tak jak żołnierz traktuje mundur, czyli typowe ubranie do pracy. Dobre dla ludzi z korporacji itp. Na pewno nie dla ludzi chcących dobrze i modnie wyglądać.

Wg mnie obowiązujący kanon dość precyzyjnie (w przypadku mężczyzn) określa co formalne, a co nie.

Dokładnie tak jest, tu nie ma za dużo pola dla indywidualnych gustów i upodobań.

Nie da się przy dyskusji o elegancji pominąć krawatów, garniturów, białych koszul itp.

[kwiatek]

Postaw na Zarę. Niedługo będą wyprzedaże, więc z pewnością coś uda Ci się trafić. Ubrania w Zarze są znacznie przewartościowane, dlatego kupuj na wyprzedaży.
Dla mnie garnitury z Vistuli/Wólczanki/Pawo itd również są nudne i pasują mężczyznom o konkretnych gabarytach, ja natomiast jestem dość szczupły (marynarka z H&M w rozmiarze 46, spodnie rozmiar 31)
przy wzroście 180 cm.

mam niemalże podobną posturę,
także mi się podobają garnitury z Zary,
one dosyc dużo kosztują, tak więc gdybym kupywał
to tylko na wyprzedaży...
można je nosić do klasycznych półbutów(na oficjalne okazje),
jak i do trampków i t-shirt'a na niezobowiązujące spotkania.

[Tomek]

Zgadzam się też z tym że Zara ma niezłe rzeczy. Dobre dla ludzi którzy chcą się dopiero oswoić z elegancją. Choć ja doradziłbym wybrać się na zakupy z kimś kto ma dobry gust, bo garnitur garniturowi nie równy i wiem że często ktoś kto chodzi w jeansach i sztruksowych marynarkach może mieć problem z wyborem tego co dla niego najlepsze ;-)

PS. Jamesa wklejam ot tak :-)

[RoQ]

Widzę ludzi w garniturach i niektórzy wyglądają w nich całkiem, całkiem.
Kiedy jednak jestem w Polsce, ludzie chyba nie bardzo wiedzą, jak je nosić i większość wygląda wieśniaczo,
albo reprezentuje elegancję sprzedawcy płyt CD z parkingów...
Prawda jest taka, że ci, co wyglądają w nich dobrze, szyją je na miarę.. Przynajmniej w Londynie.
Dobry krawiec "zbada" naszą sylwetkę i najlepiej będzie wiedział, w czym będzie nam najlepiej.
Niestety, to troszkę kosztuje (na słynnej w całym świecie Saville Row nawet kilkanaście tysięcy funtów),
ale w Polsce powinno być dużo taniej.
Ale może warto "zrobić" sobie coś porządnego, niż próbować dopasować się w fabryczne ubrania?

[RayFlash]

Super fajny temat. Będę zaglądał. Ale garniturów ani marynar nie naszam, więc się nie wypowiem.

[RoQ]

Super fajny temat. Będę zaglądał. Ale garniturów ani marynar nie naszam, więc się nie wypowiem.

Ja też nie "naszam", ale zawsze można wrzucić swoje spostrzeżenia

[RayFlash]

Dobrze powiedziane! Jak coś spostrzegę, to się podzielę.

[Tomek]

RoQ zgadzam się z Tobą w 100%, w Polsce ciężko spotkać kogoś w dobrze skrojonym garniturze. Jednak nie każdego stać na szycie sobie garnituru na miarę, nawet w Polsce.

[RoQ]

RoQ zgadzam się z Tobą w 100%, w Polsce ciężko spotkać kogoś w dobrze skrojonym garniturze. Jednak nie każdego stać na szycie sobie garnituru na miarę, nawet w Polsce.

Przy takim bezrobociu, pewnie da się potargować, a wtedy, myślę, że warto nawet dopłacić za całość i 50% więcej, niż za typowy garniak z Vistuli. Tak tylko teoretyzuję.

[kamolskee]

Będę kombinował z marynarką, pod "wyjściowe" czarne spodnie (kiedys kupiłem w Top Secret) i czarne buty z Gino Rossi. Mam fajna koszulę w delikatne różowe pasy (Ralph Lauren). Nie chciałbym kupować całego garniaka, źle się czuję w takich spodniach na kant.

A oto kilka ciekawych porad, jak się nie ubierać:

1.Krawat do koszuli z krótkim rękawem.
2.Koszula z krótkim rękawem do marynarki.
3.Nieodpowiednia długość krawata.
4.Rozpięty kołnierzyk koszuli z poluzowanym krawatem.
5.Skarpetki nieodpowiedniego koloru.
6.Buty nieodpowiedniego koloru.
7.Koszula z kołnierzykiem na guziki przy garniturze wizytowym czy wieczorowym.
8.Rozpięta marynarka w pozycji stojącej.
9.Zapięta marynarka w pozycji siedzącej.
10.Pojawienie się w samej kamizelce (chyba, że jesteś kelnerem).
11.Zapięte wszystkie guziki w kamizelce.
12.Więcej niż jeden element ubioru we wzorki.

[krzysiekk]

Z tych wymienionych przez Ciebie tylko ten mnie drażni...

12.Więcej niż jeden element ubioru we wzorki.

Mam garnitur o odcieniu pośrednim między czarnym i granatem w drobne prążki. Nie bije to po oczach, jednak mogę dołączyć tylko gładki krawat;-) (o koszuli w prążki nawet nie myślę).
Nie wiem jak u Was, ale ja niespecjalnie biorę pod uwagę opinię osób z rodziny podczas zakupów. Szczególnie pań, które rzekomo zawsze mają lepszy zmysł na tym polu

Pisałeś, że masz buty Gino Rossi.
Ja polecam firmę Ryłko. Podczas obchodu po sklepach jedynie oni i Wittchen mi podeszli. Z tym, że ta druga to już trochę wyższy próg cenowy Na tle innych firm obuwniczych Ryłko wyróżnia się dość wyraźnie - prostotą Brak zadartych nosków, kwadratowych czubków, zgrabny - 'nierozlazły' fason. To jednak moja subiektywna opinia.

[honoris causa]

Kurde, zabiegany w tym tygodniu jestem, muszę już wychodzić, ale najpierw coś napiszę, bo nie zdzierżę :twisted:

Padały tu opinie, że garnitury z Zary są fajne, a Vistula to sztywna klasyka bez polotu. Otóż podstawowa różnica, którą widać na pierwszy rzut oka między garniturami tych marek, to krój. Nie wiem, jak można mówić, że te z Zary są ciekawsze, bardziej modne/współczesne.

TO SĄ PO PROSTU PSEUDO GARNITURY DLA TOTALNYCH SZCZYPIORÓW

Raz przywdziałem marynarkę Zary i choć nie mam pół metra w bicepsie ani tyleż samo w przedramieniu, o zgięciu ręki mowy nie było. A spodnie na facecie o klasycznej sylwetce wyglądają jak rurki. Popatrzcie na Daniela Craiga i jego garnitury - czy to w filmach czy foty paparazzich. Chyba nie trzeba mieć sokolego wzroku, żeby zauważyć, że garnitury "nudne" a'la Vistula wyglądają na nim świetnie. Jeśli chodzi o detale wykończenia i fason to i tu i tu są różne modele i obie marki starają się być modne, więc do wyboru, do koloru, ale ze współczesnym (aktualnym) duchem.

O cenach nie będę mówił, bo w obu przypadkach są wywindowane w chory sposób, jednak w przypadku Zary płaci się dużo za kiepską jakość (słabe szwy, nienajlepsze materiały, itd.), a w przypadku Vistuli płaci się horrendalnie dużo za bardzo dobrą jakość. W obu przypadkach ceny powinny być takie jakie serwuj na wyprzedażach.

[ele_gancki]

...