Deco79 napisał(a):Mam znajomego, który pracuje w drukarni (przy maszynach), praca 3 zmianowa, ciągły smród tuszu, lakierów i barwników, które są bardzo często nieobojętne dla zdrowia. Częste wysypki i zaczerwienione oczy. Kumpel zarabia około 6.000 zł brutto, za mniej (wg niego) szkoda zdrowia.
KrS19 napisał(a):Mam znajomego, praca w drukarni przy maszynach. Zaczynał d 0, bez doświadczenia.
Wyciągnąć możę 4000zł na rękę ale wbrew pozorom to bardzo słabe pieniądze.
Praca 270h w miesiącu, w niedziele, na nocki i dni. Czasem potrafił pracować20h pod rząd.
Jeżeli to stanowisko stricte technicznie - odradzam.
Jeżeli to drukarnia offsetowa to bym się zgodził.
Ja pracuje jako drukarz w drukarni wielkoformatowej (24h - 7 dni w tygodniu) na dziale tekstylnym (prawie wszystkie maszyny mają tusze na bazie wody) flagi, dekory itd. jest specyficzny zapach ale bez przesady.
Chłopaki na PVC co drukują banery itd. to faktycznie solvent może dać w kość
Jeżeli chodzi o wysypki, czy zaczerwienione oczy to ja nigdy się nie spotkałem ale fakt jest taki, że tusze do różnych maszyn są inne i niektóre faktycznie szkodliwe.
Jak ktoś robi 270h w miesiącu to się nie dziwie, że zarobi 4000zł na ręke

a jeżeli pozwala sobie robić 20h pod rząd... firma firmie nie równa ale ogólnie jeśli chodzi o płacę to szału nie ma niestety. Trzeba liczyć na to, że pracodawca weźmie pod uwagę doświadczenie pracownika (ja np mam 6 letnie doświadczenie w poligrafii) lecz wiadomo jak to w praktyce bywa

Wiele osób myśli, że drukarza można wyszkolić tak o, ze ktoś się w parę miesięcy nauczy drukować

yhym tak jak moja firma ciągle szuka drukarzy to jak widzę kto do nas przychodzi to witki opadają..
No i trzeba wspomnieć, że to dość odpowiedzialna praca bo często gęsto drukarze rozliczani są za odpad itd.
A jeżeli to 6k wypłaty jest w drukarni wielkoformatowej bo proszę o info

colacoca napisał(a):Niektórzy lubią - bo to działa na mózg i dragów nie trzeba....

foxdojcz napisał(a):Coś w tym jest, mój kuzyn jest drukarzem, zachowuje się jak gdyby był wiecznie ujarany.

Ja tam lubię robić to co robię a im mniej drukarzy tym lepiej
