Poniedziałek, 12 maj 2014, 11:22
Producent opisuje zapach jako czysty i mocny, szyprowo-skórzany.
I ma całkowitą słuszność.
O takich zapachach przyjęto mówić, paprociowe.
Zieleń, o ciemnej barwie, zmieszana ze skórą, która dostaje pod koniec ciepłego tonu.
Stanowczy i męski.
Gdybym miał wybierać pomiędzy chemicznym Paco Rabanne Pour Homme, a Kanionem, wybieram ten ostatni.
Według mnie, jest lepszy. Prostszy, ale bardziej naturalny.
Kiedyś butelki wyglądały inaczej.
Chyba też zawartość była gorsza.
Jeśli tak w istocie jest, mamy do czynienia z pierwszą reformulacją, która wpłynęła korzystnie na produkt.