Środa, 23 sierpień 2017, 16:44
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Poniedziałek, 25 styczeń 2021, 15:06 przez pblonski.)
Cigar Black Oud marki Remy Latour to orientalno - drzewne perfumy dla mężczyzn. Cigar Black Oud został wydany w 2014 roku. Nutami głowy są sycylijska cytryna i tangeryna; nutami serca są cynamon i balsam peruwiański; nutami bazy są piżmo, wyszukane drewna, ambra, benzoes, fasolka tonka i wanilia.
Jeśli ktoś kiedyś zastanawiał się, jak mogłoby pachnieć połączenie Antaeusa z Tobacco Vanille, to już nie musi wytężać mózgownicy. Wystarczy, że pozna ten zapach. Serio, to skojarzenie przyszło mi od razu po pierwszym psiknięciu
Jest to najciekawsza propozycja z trzech zapachów tej marki, jakie ostatnio nabyłem. Owszem, jest nieco syntetyczny, ale w dobry sposób, na szczęście nie trąci taniością.
Choć szperając w Internecie, nigdzie nie znalazłem porównania do arcydzieła od Chanela, to w moim odczuciu zaczyna się zdecydowanie połączeniem 50/50 w.w. zapachów.
Z czasem jednak ostre, świdrujące piżmowo - miodowe akordy Antaeusa i tytoniowe z Tobacco Vanille znikają i zapach bardziej się wysładza, zaczyna nabierać więcej nut waniliowych oraz charakterystycznych czekoladowo - karmelowo - tonkowych, można by rzec muglerowych nut, znanych np. z A*Mena. W całości kompozycji można się także doszukać podobieństw do Franck Olivier Oud Touch oraz Montale Chocolate Greedy.
Z powyższego opisu mogłoby się wydawać, że to raczej słodki przyjemniaczek, ale nie tak do końca. Szczególnie w pierwszych fazach jest to zapach dość nieokrzesany, "brudny" i trudny w odbiorze, zwierzęco - oudowy, w bardziej arabskim stylu. Czyli takim, jaki lubię.
Parametry użytkowe są na średnim poziomie, tzn. co do projekcji, nie jest to na szczęście broń masowego rażenia ani też bliskoskórna popierdółka. Dla mnie w sam raz jak na ten typ zapachu.
Jednak trwałość mogłaby być większa, ale jak na tę cenę, wybaczam.
Jeśli ktoś kiedyś zastanawiał się, jak mogłoby pachnieć połączenie Antaeusa z Tobacco Vanille, to już nie musi wytężać mózgownicy. Wystarczy, że pozna ten zapach. Serio, to skojarzenie przyszło mi od razu po pierwszym psiknięciu
Jest to najciekawsza propozycja z trzech zapachów tej marki, jakie ostatnio nabyłem. Owszem, jest nieco syntetyczny, ale w dobry sposób, na szczęście nie trąci taniością.
Choć szperając w Internecie, nigdzie nie znalazłem porównania do arcydzieła od Chanela, to w moim odczuciu zaczyna się zdecydowanie połączeniem 50/50 w.w. zapachów.
Z czasem jednak ostre, świdrujące piżmowo - miodowe akordy Antaeusa i tytoniowe z Tobacco Vanille znikają i zapach bardziej się wysładza, zaczyna nabierać więcej nut waniliowych oraz charakterystycznych czekoladowo - karmelowo - tonkowych, można by rzec muglerowych nut, znanych np. z A*Mena. W całości kompozycji można się także doszukać podobieństw do Franck Olivier Oud Touch oraz Montale Chocolate Greedy.
Z powyższego opisu mogłoby się wydawać, że to raczej słodki przyjemniaczek, ale nie tak do końca. Szczególnie w pierwszych fazach jest to zapach dość nieokrzesany, "brudny" i trudny w odbiorze, zwierzęco - oudowy, w bardziej arabskim stylu. Czyli takim, jaki lubię.
Parametry użytkowe są na średnim poziomie, tzn. co do projekcji, nie jest to na szczęście broń masowego rażenia ani też bliskoskórna popierdółka. Dla mnie w sam raz jak na ten typ zapachu.
Jednak trwałość mogłaby być większa, ale jak na tę cenę, wybaczam.
www.fragrantica.pl/uzytkownicy/2585
-----------------------------------------------
www.parfumo.net/Users/Koorchuck
Stragan
https://perfuforum.pl/thread-14629.html
-----------------------------------------------
www.parfumo.net/Users/Koorchuck
Stragan
https://perfuforum.pl/thread-14629.html