Piątek, 31 sierpień 2012, 10:53
Nie zrobię Coco Noir obszernej recenzji, bo testowałam pobieżnie na nadgarstku. Natomiast moje wrażenie było takie że jest to pół Coco, zamieszanej z wodą. :] Słychać w Coco Noir gdzieś tą klasyczną wersję - myślałam, że w ogóle nie będzie jej przypominać. Otwarcie jest nawet przestrzenne, czy eleganckie ale ekspresowo zapach... po prostu się kończy. Mało efektowne, mało wyczuwalne. Hmmm ( albo mi zapach S. L. Jeux de Peau z mojej drugiej ręki wszystko skutecznie zabił, łącznie z moim nosem )