Wtorek, 9 październik 2018, 07:52
Orientalno-kwiatowe perfumy dla kobiet wydane w 1998 roku. Ich twórca to Martin Gras
nuty głowy: aldehydy, kwiat pomarańczy, aksamitka, hiacynt i bergamotka
nuty serca: kolendra, goździk, korzeń irysa, jaśmin, róża, kardamon i narcyz
nuty bazy: drzewo sandałowe, paczula, cynamon, wanilia, liść tytoniu.
Także zaopatrzyłem się w odrobinę tych perfum tylko dlatego aby poczuć dobre - naprawdę dobre - kwiatowe perfumy, bez zbędnego gadania.
Te oczywiście takie są, są też ze względu na wiek - niedzisiejsze, niespotykane, zapomniane, krótko mówiąc - zawieszone w czasie.
Nie chce mi się wiele pisać bo jest dla nich mnóstwo recenzji. Podsumowując; kto chce iść na gęsto pachnącą łąkę to może użyć tego. Porzućmy te padające skojarzenia z roznamiętnioną kobietą albo zapachem seksu - gdzie orientalny misz-masz kwiatów do seksualności?
Albo czy narcyz lub aksamitka są płciowo damskie? Zarodniki męskie pachną bardziej męsko?
Cynamon i tytoń doprawia reszty.
Ocena 5.