Piątek, 16 czerwiec 2017, 21:26
Poszukuję klasycznego* zapachu męskiego (lub kilku), który miałby przynajmniej dobrą trwałość.
Chodzi mi o kompozycje, które opracowano dość dawno i próbę czasu przetrwały.
Wprawdzie mam praktycznie żadne rozeznanie wśród perfum, ale większość tego, co jest modne i w drogeriach dostępne nie bardzo mi pasuje- albo zbyt dużo się dzieje, albo... jakby to powiedzieć, żeby nikogo nie urazić... trzeba by być niemożliwie urodziwym chłopczykiem, żeby tak pachnieć. :twisted: (pysk, coby wątpliwości nie było, że nie całkiem poważnie).
Skąd pomysł na antyki? Przerzuciłem pokaźną ilość różnych wód po goleniu, i tych tanich i tych średnio drogich aż w końcu trafiłem na (tanią!) Alpę 378, która okazała się tym, czego szukam, satysfakcjonująca także pod względem zapachowym.
Ostatnio zdobyłem próbkę Arden snadalwood- jeśli wierzyć zapewnieniom, że zapach z lat 50-tych (i podobno nie jest to arcydzieło sztuki perfumeryjnej), to całkiem przyzwoity (choć dla mnie za słodki), całkiem czytelny a w dodatku utrzymuje się prawie cały dzień (nie sądziłem, że tak się da). I to mnie skłoniło do zajrzenia tutaj.
Czy jakieś jeszcze perfumeryjne żywe skamieliny egzystują? Coś wartego polecenia? Co z takimi wodami kolońskimi jak np dr Harris- do golenia niby niezłe produkty mają?
Dziękuję.
Chodzi mi o kompozycje, które opracowano dość dawno i próbę czasu przetrwały.
Wprawdzie mam praktycznie żadne rozeznanie wśród perfum, ale większość tego, co jest modne i w drogeriach dostępne nie bardzo mi pasuje- albo zbyt dużo się dzieje, albo... jakby to powiedzieć, żeby nikogo nie urazić... trzeba by być niemożliwie urodziwym chłopczykiem, żeby tak pachnieć. :twisted: (pysk, coby wątpliwości nie było, że nie całkiem poważnie).
Skąd pomysł na antyki? Przerzuciłem pokaźną ilość różnych wód po goleniu, i tych tanich i tych średnio drogich aż w końcu trafiłem na (tanią!) Alpę 378, która okazała się tym, czego szukam, satysfakcjonująca także pod względem zapachowym.
Ostatnio zdobyłem próbkę Arden snadalwood- jeśli wierzyć zapewnieniom, że zapach z lat 50-tych (i podobno nie jest to arcydzieło sztuki perfumeryjnej), to całkiem przyzwoity (choć dla mnie za słodki), całkiem czytelny a w dodatku utrzymuje się prawie cały dzień (nie sądziłem, że tak się da). I to mnie skłoniło do zajrzenia tutaj.
Czy jakieś jeszcze perfumeryjne żywe skamieliny egzystują? Coś wartego polecenia? Co z takimi wodami kolońskimi jak np dr Harris- do golenia niby niezłe produkty mają?
Dziękuję.
troll
Deutsche&Kabana, Japador, Boos, Versage, L'honne, Guqi, Entirety, Aqcuad id GiQ, Farenhite
Deutsche&Kabana, Japador, Boos, Versage, L'honne, Guqi, Entirety, Aqcuad id GiQ, Farenhite