Poniedziałek, 7 listopad 2016, 17:46
Wydaje mi się, że jest to dobry pojedynek, oparty na rzeczywistych podobieństwach obydwu pachnideł, a nie tylko porównanie dwóch legend, które poza ogólną sławą i szacunkiem wśród szerokiego grona owego forum nie mają ze sobą większych cech wspólnych (patrz pojedynki Encre Noire vs Opium czy chociażby Encre Noire vs Gucci Pour Homme). Co łączy obydwa wyżej wymienione soczki? Oczywiście cynamon, który gra drugoplanową rolę w obydwu, gdzie w Gutku schowany jest za herbatą, zaś w Londyńczyku osładza tytoniowo-żywiczny charakter. Mamy też tytoń, który jest bardzo dobrze wyczuwalny w bazie jednego i drugiego. Do tego świeży powiew bergamotki w otwarciu. Nie jest to oczywiście podobieństwo bliźniacze i każdy z nich wybrzmiewa w zupełnie inny sposób, jednak składniki wyżej wymienione stanowią główny lub prawie główny trzon obydwu kompozycji. Jeden i drugi jest również wybitnie uniwersalnym pachnidłem, jeden i drugi mocno komplementogenny. Dwa zasłużone pachnidła, będące na swój sposób małymi dziełami sztuki w mainstreamie. Poproszę o ankietę
Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.