Poniedziałek, 11 maj 2015, 19:53
Pojedynek dwóch "brudasków"
Obydwa są zbudowane (wg mnie) na skórze i kastoreum. Davidoff jest bardziej ziołowy, a Aramis... jakby bardziej dymny. Cechuje je podobny poziom "brutalności" - dla kogo Antaeus śmierdzi dziadem, niech lepiej nigdy nie wącha ani jednego, ani drugiego. Davidoff zresztą jest wycofany, nie wiem, co z Aramisem - chyba wciąż w produkcji...
W Davidoffie czuję papierosy i dym z papierosa plus dużą ilośc bylicy piołun, w Aramisie - mieszankę kadzidła i mirry. No i w obydwu - duże ilości kastoreum i skóry. Antaeus vintage to przy nich przyjemniaczek (dla mnie). Davidoff przy Aramisie jest wręcz kwaśny, w tym drugim odnajduję sporo słodyczy (ale na szczęście nie aż tyle, co np. w Salvador Dali Pour Homme).
U mnie chyba remis, nie potrafię wybrać lepszego...
Obydwa są zbudowane (wg mnie) na skórze i kastoreum. Davidoff jest bardziej ziołowy, a Aramis... jakby bardziej dymny. Cechuje je podobny poziom "brutalności" - dla kogo Antaeus śmierdzi dziadem, niech lepiej nigdy nie wącha ani jednego, ani drugiego. Davidoff zresztą jest wycofany, nie wiem, co z Aramisem - chyba wciąż w produkcji...
W Davidoffie czuję papierosy i dym z papierosa plus dużą ilośc bylicy piołun, w Aramisie - mieszankę kadzidła i mirry. No i w obydwu - duże ilości kastoreum i skóry. Antaeus vintage to przy nich przyjemniaczek (dla mnie). Davidoff przy Aramisie jest wręcz kwaśny, w tym drugim odnajduję sporo słodyczy (ale na szczęście nie aż tyle, co np. w Salvador Dali Pour Homme).
U mnie chyba remis, nie potrafię wybrać lepszego...
Złote myśli użytkownika nowy48:
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza."
"Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."
"Jeszcze nie wachali a już oceniają ma pdst składu. . flakon nawiązuje nieco do tego co już dior wypuszcza."
"Gdyby tak przyrównać to acqua di Parma oud z tym ze pozbawiona tytułowego składnika."