Sobota, 19 wrzesień 2020, 10:41
Cytując za Fragrantiką, na kompozycję nu_be [⁸O], której twórcą jest Antoine Lie, składają się nuty drzewne, szafran, olibanum, pieprz, aldehydy, piżmo i wetyweria. Perfumy pojawiły się na rynku w 2012 roku, jako kontynuacja serii perfum mającej obrazować ilustrować pierwiastki obecne przy powstawaniu wszechświata.
Za krótko testowałem, żeby coś więcej napisać o zapachu, dlatego zasygnalizuję jedynie jego charakter. Tak jak należało spodziewać się po nazwie (O to symbol tlenu), zapach jest lekki i doskonale oddaje wyobrażenie życiodajnego tlenu. Ze wszystkich perfum, jakie miałem okazję poznać, tutaj najlepiej czuć powietrze i ozon, pomimo że w kompozycji użyta jest solidna dawka nut drzewnych. Świetne, naprawdę artystyczne pachnidło, do użycia wiosną ilatem.
Za krótko testowałem, żeby coś więcej napisać o zapachu, dlatego zasygnalizuję jedynie jego charakter. Tak jak należało spodziewać się po nazwie (O to symbol tlenu), zapach jest lekki i doskonale oddaje wyobrażenie życiodajnego tlenu. Ze wszystkich perfum, jakie miałem okazję poznać, tutaj najlepiej czuć powietrze i ozon, pomimo że w kompozycji użyta jest solidna dawka nut drzewnych. Świetne, naprawdę artystyczne pachnidło, do użycia wiosną ilatem.