Wtorek, 1 maj 2012, 18:45
Chciałbym Was prosić o opinie. Umieszczam temat w dziale męskim, tu można liczyć na konstruktywną krytykę. Wielka prośba do Pań aby oceniły ten produkt z punktu widzenia stosowania przez Panów.
Zapach jest unisexem więc to miejsce dla niego, bo takie tu umieszczacie, ale nie ma się co oszukiwać, ja uwielbiam go na kobiecie i....na sobie. Lubię użyć wieczorem (jak każdy) i robię to w domu :lol: .
To jest EdC. Nie ma wersji edt, edp, itp.
Za co go uwielbiam? Za otwarcie i następne kilkanaście minut. Po 2 godzinach można powiedzieć, że zapach znika i należą się kolejne 2 chmurki. Na tym polega cały pic. Żeby se dolewać i doznawać przyjemności.
Nie jestem zwolennikiem perfumowych słabeuszy, ale dla tego Bvlgari robię wyjątek. Dla mnie to aromaterapia.
Coś świetnego na lato i każdą inną porę roku, coś co nie daje po zaworach, ma dać przyjemność i wytchnienie.
Bohaterem całej serii jest herbata. Tu czerwona.
Nie znam wersji blanc, ale zrobie wszystko, żeby to dorwać i sprawdzić, bo z tego co twierdzi Bvlgari to też wersja dla mnie i wg niektórych ciekawsza.
Cóż począć. Kocham skrajności. Od klasycznych męskich pachnideł służących do sponiewierania otoczenia do takich cudów jak Rouge czy ostatni nabytek Rochas Man.
Całkiem jak z żarciem, najgorsze jest nijakie.
Jest w świetnej cenie na E-glamour i do wąchania w SuperPharmie.
Zapach jest unisexem więc to miejsce dla niego, bo takie tu umieszczacie, ale nie ma się co oszukiwać, ja uwielbiam go na kobiecie i....na sobie. Lubię użyć wieczorem (jak każdy) i robię to w domu :lol: .
To jest EdC. Nie ma wersji edt, edp, itp.
Za co go uwielbiam? Za otwarcie i następne kilkanaście minut. Po 2 godzinach można powiedzieć, że zapach znika i należą się kolejne 2 chmurki. Na tym polega cały pic. Żeby se dolewać i doznawać przyjemności.
Nie jestem zwolennikiem perfumowych słabeuszy, ale dla tego Bvlgari robię wyjątek. Dla mnie to aromaterapia.
Coś świetnego na lato i każdą inną porę roku, coś co nie daje po zaworach, ma dać przyjemność i wytchnienie.
Bohaterem całej serii jest herbata. Tu czerwona.
Nie znam wersji blanc, ale zrobie wszystko, żeby to dorwać i sprawdzić, bo z tego co twierdzi Bvlgari to też wersja dla mnie i wg niektórych ciekawsza.
Cóż począć. Kocham skrajności. Od klasycznych męskich pachnideł służących do sponiewierania otoczenia do takich cudów jak Rouge czy ostatni nabytek Rochas Man.
Całkiem jak z żarciem, najgorsze jest nijakie.
Jest w świetnej cenie na E-glamour i do wąchania w SuperPharmie.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/