Poniedziałek, 15 październik 2018, 20:25
Al Rehab - Africana to perfumy dla kobiet i mężczyzn. Zawierają takie składniki jak:
zielona mandarynka, różowy pieprz, bursztyn, drzewo sandałowe, cedr, wetyweria, irys.
Jak to pachnie zapytacie?
Kali powie: na hamacie, na chomącie, i na łódce
Kali wiezie marakucje, i na dwójce dwa kiwiasy
Kali zmiesza na zakwasy, na relaksy i na hajsy
Africa Polska - Polska palmowa, Africa swojska
gdzie dwa daktyle dają za bilet; do kraju raju - tropikalnego
Africa Polska - kurs na węch gońca
zachwyt bez końca, miąższystego słońca na dłoniach
na skroniach, gdzie pot we zwojach złocisty
jak herbata z Africa, tutaj jest Polska mój miły, tu herbata obca
tu wahata z owca, to owoc porzeczkowca - najwyżej
zapach taki jak w kinie: na chłopcu, dziewczynie
na legioniście, na piasku, na zamku, w Lublinie
lub Szczebrzeszynie - nie zginie.
To znaczy, wiedziałem czego się spodziewać, ale nie sądziłem że to tak unikalny produkt.
Wyobraźmy sobie Bvlgari - Pour Homme z dodatkiem kiwi oraz marakuji, do tego zapach lakieru i przejrzałe mandarynki
To zdecydowanie nisza, zapach oniryczny i nieszukający poklasku. Niemniej bardzo dobry, co najmniej dwufazowy i bardzo trwały.
Każdy widzi tu owoce włącznie ze mną ale czy aby na pewno?
Czy to nie irys, sandałowiec i bursztyn tak płata figle i stwarza fatamorganę owocowej oazy?
Ciekawi mnie to bo Al Rehab zrobiło jeszcze kilka typowo owocowych olejków więc co to może być tam.
Kategoria tego to uniseks.