Poniedziałek, 1 październik 2018, 20:59
Naomi Goodsir - Iris Cendre
rok wydania: 2015
twórca: Julien Rasquinet (m.in.: Irie Nota Bene, Masque Russian Tea)
n.g.: nuty kwiatowe, bergamotka, mandarynka i nuty przyprawowe
n.s.: irys, kadzidło i fiołek
n.b.: labdanum, tytoń i bursztyn.
Iris Cendre to obowiązkowa pozycja do testów dla każdego miłośnika (a może przede wszystkim miłośniczki) irysa w perfumach - prezentuje nowatorskie ujęcie tej nuty w kompozycji (o co obecnie już chyba naprawdę trudno). Długo szukałem właściwego określenia na to jak pachnie ta nuta aż natknąłem się w jednej z recenzji na słowo "szary" i ono chyba najlepiej oddaje charakter wiodącej nuty tych perfum - jest prosty i ascetyczny, ale nie nudny, jest spokojny, wyważony, ale zmienny i niejednoznaczny, wreszcie jest trochę zadziorny i szorstki, ale w sposób który powoduje, że chce się testować je dalej i dokładniej. Nie za często zdarza się, że po uczciwym przetestowaniu sampla zapachu (co u mnie sprowadza się do paru testów nadgarstkowych w kolejnych dniach i zazwyczaj jeszcze 2 dniach globalnego noszenia) pozostaje niedosyt bądź wrażenie, że zabrakło materiału do dokończenia testów. A tak właśnie było z Iris Cendre i choć sam zapach nie przypadł mi specjalnie do gustu, to z pewnością nie pozostawił obojętnym, a to już pewien sukces.
4/6
rok wydania: 2015
twórca: Julien Rasquinet (m.in.: Irie Nota Bene, Masque Russian Tea)
n.g.: nuty kwiatowe, bergamotka, mandarynka i nuty przyprawowe
n.s.: irys, kadzidło i fiołek
n.b.: labdanum, tytoń i bursztyn.
Iris Cendre to obowiązkowa pozycja do testów dla każdego miłośnika (a może przede wszystkim miłośniczki) irysa w perfumach - prezentuje nowatorskie ujęcie tej nuty w kompozycji (o co obecnie już chyba naprawdę trudno). Długo szukałem właściwego określenia na to jak pachnie ta nuta aż natknąłem się w jednej z recenzji na słowo "szary" i ono chyba najlepiej oddaje charakter wiodącej nuty tych perfum - jest prosty i ascetyczny, ale nie nudny, jest spokojny, wyważony, ale zmienny i niejednoznaczny, wreszcie jest trochę zadziorny i szorstki, ale w sposób który powoduje, że chce się testować je dalej i dokładniej. Nie za często zdarza się, że po uczciwym przetestowaniu sampla zapachu (co u mnie sprowadza się do paru testów nadgarstkowych w kolejnych dniach i zazwyczaj jeszcze 2 dniach globalnego noszenia) pozostaje niedosyt bądź wrażenie, że zabrakło materiału do dokończenia testów. A tak właśnie było z Iris Cendre i choć sam zapach nie przypadł mi specjalnie do gustu, to z pewnością nie pozostawił obojętnym, a to już pewien sukces.
4/6