Środa, 20 czerwiec 2018, 13:55
Mirra ewokuje atmosferą starożytności oraz owija twoje ciało pachnącą tropikalną pieszczotą.
Skład: bergamotka, pomarańcza, piwonia, mirra, opoponaks, benzoes, bursztyn, drzewo sandałowe, cedr, wanilia i piżmo.
Ponoć dobra kopia Casmir Choparda dla kobiet, ponoć dla niektórych... zajebistsza!
Tak, taki jednowyrazowy zachwyt mówi tu wiele. Chopard musi pachnieć znakomicie, długo szukałem czegoś czego nie wiem co szukałem, i to jest dobre objawienie.
Jakby to był Chopard to entuzjazm byłby na równi z Mirrą.
To stara szkoła perfum - różne wspomnienia mimowolnie uwalniające się jak dymek z kadzidełka.
Mam tu do czynienia z mirrą - nie wiem jak to pachnie jednak; jest balsamicznie i pylisto, robi się waniliowiec zarazem i puder.
Pięknie się ten zapach na mnie rozwija do cholery. Tak, ta wersja to uniseks.
Nie mam pojęcia również jak pachnie opoponaks - szkoda. Może tu jest.
Podsumowując - Mirra Tesori d"Oriente to całkiem możliwy do zaakceptowania produkt niszowy, bez udziału alkoholu - nic nie czuć poważnie.
Wiadomo że zapach nie ma walorów najwyższej półki ale widać że podchodzi z entuzjazmem do ludzkiej skóry i nie próżnuje.
Ja jestem na tak i daje 5.