Czwartek, 18 styczeń 2018, 21:04
Skład:
yuzu, mandarynka, grejpfrut
sól morska, wodorosty
białe piżmo, haitańska wetyweria
Najpierw uderza w nos coś, co kocham: gorzkie cytrusy, czuć gorycz grejpfruta i kwaśność yuzu. Niestety po pół godzinie niewiele z tej wytrawności zostaje, zapach łagodnieje i skręca w stronę wodorostów, robi się zielono, ale nie świeżo, lecz zwiędle, słono, po prostu morsko. W tle lekko dymna wetyweria. Efekt całości pobrzękuje kamforowo. Jest ciekawie, transparentne, jak to u Heeleya, elegancko i oryginalnie, ale nie mogę odżałować tego genialnego otwarcia. Pani w perfumerii na "G." mówiła, że finisz przypomina Vetiver Veritas, ale wg mnie raczej średnio. Gdyby ten początek chciał trwać dłużej - kupiłbym.
yuzu, mandarynka, grejpfrut
sól morska, wodorosty
białe piżmo, haitańska wetyweria
Najpierw uderza w nos coś, co kocham: gorzkie cytrusy, czuć gorycz grejpfruta i kwaśność yuzu. Niestety po pół godzinie niewiele z tej wytrawności zostaje, zapach łagodnieje i skręca w stronę wodorostów, robi się zielono, ale nie świeżo, lecz zwiędle, słono, po prostu morsko. W tle lekko dymna wetyweria. Efekt całości pobrzękuje kamforowo. Jest ciekawie, transparentne, jak to u Heeleya, elegancko i oryginalnie, ale nie mogę odżałować tego genialnego otwarcia. Pani w perfumerii na "G." mówiła, że finisz przypomina Vetiver Veritas, ale wg mnie raczej średnio. Gdyby ten początek chciał trwać dłużej - kupiłbym.