Sobota, 13 styczeń 2018, 22:45
Boucheron - Oud de Carthage
rok wydania: 2017
twórca: Dominique Ropion
n.g.: miód i kadzidło
n.s.: fasolka tonka i labdanum
n.b.: agar (oud) i skóra.
Ubiegłoroczna premiera Boucheron z ich nowej "butikowej" kolekcji. Jest dostępna do poniuchania stacjonarnie w niektórych D.
A sam zapach to całkiem przyjemny, zimowy otulacz. Osią zapachu jest całkiem pokaźna dawka słodyczy, wpierw miodowej, później trochę bardziej migdałowo-tonkowej. Na całe szczęście na każdym etapie rozwoju zapachu ta słodycz jest umiejętnie kontrowana: najpierw lekko dymnym kadzidłem, później gęstym, balsamicznym czystkiem i na koniec drzewnie pachnącym (żadnego kwasu czy innych aptek) oudem. Momentami (szczególnie podobał mi się w fazie serca) pachnie dość bogato, ale bynajmniej nie ekscentrycznie czy trudno. Oud de Carthage to bezpieczny zapach, typowy unisex, zda egzamin w zasadzie w każdej sytuacji, choć na kolana też raczej nikogo nie rzuci. Noszony globalnie wytrzymywał 10h - całkiem niezły wynik.
4+/6
rok wydania: 2017
twórca: Dominique Ropion
n.g.: miód i kadzidło
n.s.: fasolka tonka i labdanum
n.b.: agar (oud) i skóra.
Ubiegłoroczna premiera Boucheron z ich nowej "butikowej" kolekcji. Jest dostępna do poniuchania stacjonarnie w niektórych D.
A sam zapach to całkiem przyjemny, zimowy otulacz. Osią zapachu jest całkiem pokaźna dawka słodyczy, wpierw miodowej, później trochę bardziej migdałowo-tonkowej. Na całe szczęście na każdym etapie rozwoju zapachu ta słodycz jest umiejętnie kontrowana: najpierw lekko dymnym kadzidłem, później gęstym, balsamicznym czystkiem i na koniec drzewnie pachnącym (żadnego kwasu czy innych aptek) oudem. Momentami (szczególnie podobał mi się w fazie serca) pachnie dość bogato, ale bynajmniej nie ekscentrycznie czy trudno. Oud de Carthage to bezpieczny zapach, typowy unisex, zda egzamin w zasadzie w każdej sytuacji, choć na kolana też raczej nikogo nie rzuci. Noszony globalnie wytrzymywał 10h - całkiem niezły wynik.
4+/6