Piątek, 25 sierpień 2017, 22:32
Byredo - Bibliothèque
rok wydania: 2017
n.g.: brzoskwinia i śliwka
n.s.: piwonia i fiołek
n.b.: skóra, paczula, wanilia i piżmo.
Na stronie Byredo można przeczytać:
"Świat starych książek, zapach ich skórzanych grzbietów ustawionych na drewnianych półkach"
Gdyby Bibliothèque choć w promilu tak pachniało...
Niestety, jest słodkim, dusznym, gęstym i przede wszystkim damskim zapachem (i to raczej dla dojrzalszych kobiet).
Brzoskwiniowo-śliwkowy syrop, trochę pudrowego fiołka i nadal słodka, paczulowo-skórzana baza - to czuję. Biblioteki nie stwierdzono.
Parametry ma wręcz przesadzone - to plus nachalna słodycz zapachu już bardziej pasuje do jakiejś nowej damskiej kreacji Muglera.
3/6
rok wydania: 2017
n.g.: brzoskwinia i śliwka
n.s.: piwonia i fiołek
n.b.: skóra, paczula, wanilia i piżmo.
Na stronie Byredo można przeczytać:
"Świat starych książek, zapach ich skórzanych grzbietów ustawionych na drewnianych półkach"
Gdyby Bibliothèque choć w promilu tak pachniało...
Niestety, jest słodkim, dusznym, gęstym i przede wszystkim damskim zapachem (i to raczej dla dojrzalszych kobiet).
Brzoskwiniowo-śliwkowy syrop, trochę pudrowego fiołka i nadal słodka, paczulowo-skórzana baza - to czuję. Biblioteki nie stwierdzono.
Parametry ma wręcz przesadzone - to plus nachalna słodycz zapachu już bardziej pasuje do jakiejś nowej damskiej kreacji Muglera.
3/6