
Zapach wyjątkowo ciekawy (co w zasadzie jest regułą kompozycji MeB), choć nuty nie do końca odpowiadają temu co się czuje. Ja dość wyraźnie wyczuwałem tu trochę kadzidlanego dymu, który przyprawiony dzięglem i jałowcem kompozycyjnie budził luźne skojarzenia z Interludem (takie raczej z wysokości lotu ptaka ale zawsze). Zgadzam się z M_Michał, że jest w tym zapachu coś eterycznego. To nie jest ciężki, wielowarstwowy kadzidlak, w kompozycję którego nie da się już wcisnąć ani jednej pachnącej molekuły, tylko misternie utkana, zwiewna kompozycja. Z czasem dym się ulatnia odsłaniając więcej nut drzewnych, trochę skóry - brzmi może nudno, ale ani przez chwilę "Oh" nie zalatuje banałem - kompozycja zapachu na skórze cały czas ewoluuje dostarczając noszącemu nowych wrażeń.
I byłoby wszystko byłoby doskonale gdyby nie "technikalia": 5-6h trwałości, po 1h staje sie bliskoskórny i żadnego "ooOoh" u otoczenia już nie wywoła.
4+/6