Środa, 14 grudzień 2016, 11:57
Ten zapach to hołd Homerowi Manzi'emu, poecie umiejącym ukazać dostojeństwo rzeczy małych.
Paisaje marki Fueguia 1833 to drzewno - aromatyczne perfumy dla kobiet i mężczyzn. Paisaje został wydany w 2013 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Julian Bedel. Nutę głowy stanowi eukaliptus; nutą serca jest imbir; nutą bazy jest kardamon.
Niezła kompozycja. Jak na tą markę perfumy ciekawie ewoluują. Początek jest zielony, rześki, i lekki. "Smakuje" jak guma balonowa, którą jadałem w przeszłości. Eukaliptus jest mało perfumeryjny, za to bardzo naturalny. Po czasie jest zwrot i pokazuje się imbir. Ale nie taki energetyzujący, jak to zwykle bywa, tylko ostry, dosadny, świdrujący w nosie. Jest ziołowo, zieleń odchodzi na dalszy plan. Kardamon jeszcze bardziej podkręca kompozycję. I tak już do końca.
Spore zaskoczenie, bo o ile początki były bardzo subtelne, to końcówka już jest zadziorna. Fajne pachnidło, ale niestety obecna aura mu nie sprzyja. Sprawdzę na wiosnę raz jeszcze, bo może wtedy więcej nut drzewnych się ujawni.
Testy polecam.
Paisaje marki Fueguia 1833 to drzewno - aromatyczne perfumy dla kobiet i mężczyzn. Paisaje został wydany w 2013 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Julian Bedel. Nutę głowy stanowi eukaliptus; nutą serca jest imbir; nutą bazy jest kardamon.
Niezła kompozycja. Jak na tą markę perfumy ciekawie ewoluują. Początek jest zielony, rześki, i lekki. "Smakuje" jak guma balonowa, którą jadałem w przeszłości. Eukaliptus jest mało perfumeryjny, za to bardzo naturalny. Po czasie jest zwrot i pokazuje się imbir. Ale nie taki energetyzujący, jak to zwykle bywa, tylko ostry, dosadny, świdrujący w nosie. Jest ziołowo, zieleń odchodzi na dalszy plan. Kardamon jeszcze bardziej podkręca kompozycję. I tak już do końca.
Spore zaskoczenie, bo o ile początki były bardzo subtelne, to końcówka już jest zadziorna. Fajne pachnidło, ale niestety obecna aura mu nie sprzyja. Sprawdzę na wiosnę raz jeszcze, bo może wtedy więcej nut drzewnych się ujawni.
Testy polecam.