Wtorek, 22 listopad 2016, 21:47
Nota Bene marki Irie to drzewno - przyprawowe perfumy dla kobiet i mężczyzn. Są to nowe perfumy, Nota Bene został wydany w 2014 roku. Twórcą kompozycji zapachowej jest Julien Rasquinet.
Nutami głowy są grejpfrut, lukrecja i różowy pieprz;
nutami serca są biały miód, papirus i benzoes;
nutami bazy są wetyweria, bułgarski lekki tytoń i ambra.
Trudny zawodnik z tego Nota Bene. Po trzech testach nadgarstkowych zdecydowałem się na test globalny i prawie od razu pożałowałem.
Od samego początku pierwsze skrzypce gra wędzonka. Żadne tam żywice, kadzidła czy nuty spalonego drewna tylko swojska woń wędzarni. Z początku wędzonka z intensywnie słodką lukrecją, później wędzonka z trochę lżejszą i bardziej "przestrzenną" słodyczą miodu. Trudno jest mi tu jednoznacznie oddzielić poszczególne fazy trwania tego zapachu, chyba że faza serca trwa dobre 6h, bo wymieniona w nutach bazy wetyweria dała o sobie znać po takim mniej więcej czasie. Oczywiście była tylko dodatkiem do wspomnianej wędzonki.
Nie wiem jak ocenić te perfumy. Na nadgarstku ciekawiły, intrygowały, trochę odrzucały a jednocześnie sprawiały taką trochę turpistyczną przyjemność. Globalnie okazały się być zdecydowanie za ciężkie, przytłaczające i duszące. Ileż można siedzieć z głową w wędzarni? Tak myślę, że współpracownicy wykazali się dziś nie lada cierpliwością, że mnie nie wystawili za drzwi. Po 8h rozbolała mnie głowa, po 10h zmyłem je z siebie (a nadal wyraźnie projektowały).
Odlewkę chyba sobie zostawię, żeby raz do roku na nadgarstku przypomnieć sobie, że nie należy ich nosić.
Nutami głowy są grejpfrut, lukrecja i różowy pieprz;
nutami serca są biały miód, papirus i benzoes;
nutami bazy są wetyweria, bułgarski lekki tytoń i ambra.
Trudny zawodnik z tego Nota Bene. Po trzech testach nadgarstkowych zdecydowałem się na test globalny i prawie od razu pożałowałem.
Od samego początku pierwsze skrzypce gra wędzonka. Żadne tam żywice, kadzidła czy nuty spalonego drewna tylko swojska woń wędzarni. Z początku wędzonka z intensywnie słodką lukrecją, później wędzonka z trochę lżejszą i bardziej "przestrzenną" słodyczą miodu. Trudno jest mi tu jednoznacznie oddzielić poszczególne fazy trwania tego zapachu, chyba że faza serca trwa dobre 6h, bo wymieniona w nutach bazy wetyweria dała o sobie znać po takim mniej więcej czasie. Oczywiście była tylko dodatkiem do wspomnianej wędzonki.
Nie wiem jak ocenić te perfumy. Na nadgarstku ciekawiły, intrygowały, trochę odrzucały a jednocześnie sprawiały taką trochę turpistyczną przyjemność. Globalnie okazały się być zdecydowanie za ciężkie, przytłaczające i duszące. Ileż można siedzieć z głową w wędzarni? Tak myślę, że współpracownicy wykazali się dziś nie lada cierpliwością, że mnie nie wystawili za drzwi. Po 8h rozbolała mnie głowa, po 10h zmyłem je z siebie (a nadal wyraźnie projektowały).
Odlewkę chyba sobie zostawię, żeby raz do roku na nadgarstku przypomnieć sobie, że nie należy ich nosić.