Sobota, 27 luty 2016, 18:13
Santal Wood marki Montale to orientalno - drzewne perfumy dla kobiet i mężczyzn.
Santal Wood został wydany w 2012 roku.
Nutami głowy są woda morska, jałowiec, gałka muszkatołowa, czarny pieprz i kardamon;
nutami serca są drzewo sandałowe i cedr;
nutą bazy jest mech dębowy.
http://montaleparfums.com/en/4-bois#boi ... r-brillant
Bardzo przyjemne perfumy o bogatym wachlarzu zastosowania. Pachnidło bardzo komfortowe, uniwersalne i genialne w swej prostocie.
W moim odczuciu przechodzi trzy fazy.
1. Pierwsze wrażenie: woda morska, jagody jałowca i w tle coś gęstego i oleistego, jak się później okaże - sandałowiec.
2. Drugie wrażenie: woda morska staje się słona, a połączenie drewna sandałowego z jagodami jałowca zawiewa lekkim orientem.
3. Trzecie wrażenie: schodzimy stopniowo do cały czas zresztą obecnego clue opowieści czyli drewna sandałowego, gubiąc stopniowo po drodze resztę składników.
Płyn bardzo oleisty (70% alk) (na skórze niemal attar) ! Trwałość wysoka. Projekcja przeciętna+. Uniwersalność 110%.
Jest raczej drzewnie - orientalnie, woda morska zaś ma charakter świeżości stłumionej - jest słona, mocno wymieszana z akordem egzotycznym i podsypana kardamonem. Choć daleko jej do powiewu ultramaryny Kenzo PH, poleciłbym ten zapach lubiącym Kenzo. Choćby dla porównania i odmiany.
Skojarzenia z jeszcze innymi zapachami to.
Akcent orientalny - może z braku lepszego porównania, wszak raczkuję dopiero po perfumowym świecie - przywodzi mi trochę na myśl jałowiec i drewno sandałowe z Creed Original Santal, jednak zapachy te łączy tylko ten akcent, bo generalnie perfumy Creeda są znacznie bardziej orientalną propozycją.
Paradoksalnie najbliżej Santal Wood'owi do rzekomo rześkiego i trawiastego CH 212 Men. Początek się różni, środek to też nie całkiem to samo, choć jest całkiem blisko, a zakończenie zupełnie inna bajka, a jednak Santal Wood i CH 212 Men nosi się bardzo podobnie. Prezentują sobą pewien wspólny, łączący je poziom łagodności kompozycji. A także wielka uniwersalność zastosowania.
Wg mnie świetny zapach. Obserwując ostatnio częstotliwość sięgania przeze mnie po Montale Santal Wood, nie mogę dać inaczej, jak co najmniej 5. (Proszę o dodanie ankiety)
Montale Santal Wood to perfumy przyjemne i łagodne, a jednocześnie silne. Pachnące bardzo szlachetnie i naturalnie, z podziałem na fazy zapachu. Unisexowe. Ich żywiołem zdaje się być lato, ale ja jakoś nie mogę odkleić się od flakonu w lutym!
Santal Wood został wydany w 2012 roku.
Nutami głowy są woda morska, jałowiec, gałka muszkatołowa, czarny pieprz i kardamon;
nutami serca są drzewo sandałowe i cedr;
nutą bazy jest mech dębowy.
http://montaleparfums.com/en/4-bois#boi ... r-brillant
Bardzo przyjemne perfumy o bogatym wachlarzu zastosowania. Pachnidło bardzo komfortowe, uniwersalne i genialne w swej prostocie.
W moim odczuciu przechodzi trzy fazy.
1. Pierwsze wrażenie: woda morska, jagody jałowca i w tle coś gęstego i oleistego, jak się później okaże - sandałowiec.
2. Drugie wrażenie: woda morska staje się słona, a połączenie drewna sandałowego z jagodami jałowca zawiewa lekkim orientem.
3. Trzecie wrażenie: schodzimy stopniowo do cały czas zresztą obecnego clue opowieści czyli drewna sandałowego, gubiąc stopniowo po drodze resztę składników.
Płyn bardzo oleisty (70% alk) (na skórze niemal attar) ! Trwałość wysoka. Projekcja przeciętna+. Uniwersalność 110%.
Jest raczej drzewnie - orientalnie, woda morska zaś ma charakter świeżości stłumionej - jest słona, mocno wymieszana z akordem egzotycznym i podsypana kardamonem. Choć daleko jej do powiewu ultramaryny Kenzo PH, poleciłbym ten zapach lubiącym Kenzo. Choćby dla porównania i odmiany.
Skojarzenia z jeszcze innymi zapachami to.
Akcent orientalny - może z braku lepszego porównania, wszak raczkuję dopiero po perfumowym świecie - przywodzi mi trochę na myśl jałowiec i drewno sandałowe z Creed Original Santal, jednak zapachy te łączy tylko ten akcent, bo generalnie perfumy Creeda są znacznie bardziej orientalną propozycją.
Paradoksalnie najbliżej Santal Wood'owi do rzekomo rześkiego i trawiastego CH 212 Men. Początek się różni, środek to też nie całkiem to samo, choć jest całkiem blisko, a zakończenie zupełnie inna bajka, a jednak Santal Wood i CH 212 Men nosi się bardzo podobnie. Prezentują sobą pewien wspólny, łączący je poziom łagodności kompozycji. A także wielka uniwersalność zastosowania.
Wg mnie świetny zapach. Obserwując ostatnio częstotliwość sięgania przeze mnie po Montale Santal Wood, nie mogę dać inaczej, jak co najmniej 5. (Proszę o dodanie ankiety)
Montale Santal Wood to perfumy przyjemne i łagodne, a jednocześnie silne. Pachnące bardzo szlachetnie i naturalnie, z podziałem na fazy zapachu. Unisexowe. Ich żywiołem zdaje się być lato, ale ja jakoś nie mogę odkleić się od flakonu w lutym!