Wtorek, 7 luty 2012, 17:05
Zachęcam do opisywania perfumowych paradoksów, jakich doznaliście. Dam przykład moich:
-bois d'ombrie - zapach papryki, a chce się go nosić
-encre noire - stara, zatęchła piwnica, a jednak uzależnia i jest genialny
-clive christian no. 1 - tymianek, ot przyprawa kuchenna, a jaka miła dla nosa w tym wydaniu
-gucci gulity - taki lekki i bezpieczny przyjemniaczek, a dla mnie nienoszalny
-acqa di gio - podoba się niemal każdemu, a mnie po prostu drażni
-bois d'ombrie - zapach papryki, a chce się go nosić
-encre noire - stara, zatęchła piwnica, a jednak uzależnia i jest genialny
-clive christian no. 1 - tymianek, ot przyprawa kuchenna, a jaka miła dla nosa w tym wydaniu
-gucci gulity - taki lekki i bezpieczny przyjemniaczek, a dla mnie nienoszalny
-acqa di gio - podoba się niemal każdemu, a mnie po prostu drażni
Kupię/wymienię próbki:
Alexandria Frag. - Arabian Forest
M. Margiela - At The Barber's
Armani - Encens Satin
Atelier des Or - Cuir Sacré
Alexandria Frag. - Arabian Forest
M. Margiela - At The Barber's
Armani - Encens Satin
Atelier des Or - Cuir Sacré