Czwartek, 29 grudzień 2016, 12:41
Koniec roku to czas podsumowań. Jakie mieliście najlepsze odkrycia i największe perfumowe wpadki?
U mnie wygląda to tak:
Największe rozczarowanie
1. PdM Herod. Nadzieje przeogromne na tytoniowego Graala. Okazał się kolejnym wiśniowotytoniowoprzesłodzonymtobacovanillepodobnym.
2. Illuminum Wild Tobacco (tego lubię mimo wszystko). Podobnie jak wyżej. Zamiast idealnego tytoniowca dostałem wyciąg z goździków.
Największe odkrycia
1. Ferrari Essence Leather. Absolutny hit. Zdetronizował wszystko, co dotychczas wielbiłem.
2. Rasasi Dhanal Oudh Nashwah. Prosta i wytrwana odmiana Tobacco Vanille.
3. Slumberhouse Jeke. Pomimo dużej dawki słodyczy rzuca mnie na kolana. Niebywale zmienna kompozycja podobna kilku cenionych przeze mnie kompozycji.
Największe zaskoczenie
1. Dior Sauvage. Mieszany z błotem przez prawie wszystkich. Okazał się całkiem dobrą męską kompozycją.
2. Lalique Encre Noire a L'Extreme. Sądząc po wpisach w Internecie (czy raczej ich braku) rozczarował chyba wszystkich wielbicieli klasycznego Encre. A mnie porwał, podoba mi się bardziej i chętniej noszę zachwycając się nim.
U mnie wygląda to tak:
Największe rozczarowanie
1. PdM Herod. Nadzieje przeogromne na tytoniowego Graala. Okazał się kolejnym wiśniowotytoniowoprzesłodzonymtobacovanillepodobnym.
2. Illuminum Wild Tobacco (tego lubię mimo wszystko). Podobnie jak wyżej. Zamiast idealnego tytoniowca dostałem wyciąg z goździków.
Największe odkrycia
1. Ferrari Essence Leather. Absolutny hit. Zdetronizował wszystko, co dotychczas wielbiłem.
2. Rasasi Dhanal Oudh Nashwah. Prosta i wytrwana odmiana Tobacco Vanille.
3. Slumberhouse Jeke. Pomimo dużej dawki słodyczy rzuca mnie na kolana. Niebywale zmienna kompozycja podobna kilku cenionych przeze mnie kompozycji.
Największe zaskoczenie
1. Dior Sauvage. Mieszany z błotem przez prawie wszystkich. Okazał się całkiem dobrą męską kompozycją.
2. Lalique Encre Noire a L'Extreme. Sądząc po wpisach w Internecie (czy raczej ich braku) rozczarował chyba wszystkich wielbicieli klasycznego Encre. A mnie porwał, podoba mi się bardziej i chętniej noszę zachwycając się nim.