Środa, 21 grudzień 2016, 13:51
Cześć.
Sprzedałem niedawno odlewkę (poza forum). Odlewka była nalewana do plastiku 5ml ZAKRĘCANEGO. Większość z Was na pewno wie jak to wygląda, a i niektórzy pewnie sami je posiadają i wysyłają.
Nalałem tam perfumy. Zakręciłem, zakleiłem izolacyjną taśmą w miejscach wiadomych (jak zazwyczaj szkła) nakleiłem etykietkę (również standard) oraz władowałem to do koperty - jak zawsze bąbelkowej.
Dodatkowo w tym przypadku wysyłałem nie Pocztą Polską, a inpostem. Z tego właśnie względu pozwoliłem sobie na dodatkowe zabezpieczenia (poczta wysyłam sam plastik w kopercie, bez folii ze względu na gabaryt) - tutaj z kolei dowaliłem dodatkowo folii bąbelkowej, bo u tego przewoźnika wymiary i gabaryt jest inny.
Kupujący natomiast dostał przedmiot rozwalony. Folii bąbelkowej dodałem tyle ile jest pod plastikiem znajdującym się na zdjęciu - czyli nie mało.... To nie szkło to plastik - moim zdaniem NIE za cienki.
Napisał też sprzedawca, że list było czuć z daleka i go nie odbierał od listonosza (NIC NIE PODPISYWAŁ, tylko znalazł to oto w skrzynce na listy). Jak to możliwe, że POLECONY list jest bez podpisu?
Jak Olga zwróciła słusznie uwagę, etykieta nie jest rozmazana. Też troszkę dziwne.
Te same piątki jak i inne sample wysyłam również PP listami. Bez żadnych zabezpieczeń - koperta bąbelkowa, zaklejenie taśmą i tyle. Nie dodaję folii - nic się nie działo nigdy.
Z ciekawości zrobiłem eksperyment i wziąłem 2 puste te same plastiki. Do jednego nalałem full płynu, drugi pusty. W buciorach poskakałem po nich... Ani rysy, ani wgięcia malutkiego...
Jakaś wada fabryczna? Ale niby jaka, skoro przed nalaniem zawsze porządnie sprawdzam czy się dokręcają, czy dociskają, czy są do użytku?
Sprzedałem niedawno odlewkę (poza forum). Odlewka była nalewana do plastiku 5ml ZAKRĘCANEGO. Większość z Was na pewno wie jak to wygląda, a i niektórzy pewnie sami je posiadają i wysyłają.
Nalałem tam perfumy. Zakręciłem, zakleiłem izolacyjną taśmą w miejscach wiadomych (jak zazwyczaj szkła) nakleiłem etykietkę (również standard) oraz władowałem to do koperty - jak zawsze bąbelkowej.
Dodatkowo w tym przypadku wysyłałem nie Pocztą Polską, a inpostem. Z tego właśnie względu pozwoliłem sobie na dodatkowe zabezpieczenia (poczta wysyłam sam plastik w kopercie, bez folii ze względu na gabaryt) - tutaj z kolei dowaliłem dodatkowo folii bąbelkowej, bo u tego przewoźnika wymiary i gabaryt jest inny.
Kupujący natomiast dostał przedmiot rozwalony. Folii bąbelkowej dodałem tyle ile jest pod plastikiem znajdującym się na zdjęciu - czyli nie mało.... To nie szkło to plastik - moim zdaniem NIE za cienki.
Napisał też sprzedawca, że list było czuć z daleka i go nie odbierał od listonosza (NIC NIE PODPISYWAŁ, tylko znalazł to oto w skrzynce na listy). Jak to możliwe, że POLECONY list jest bez podpisu?
Jak Olga zwróciła słusznie uwagę, etykieta nie jest rozmazana. Też troszkę dziwne.
Te same piątki jak i inne sample wysyłam również PP listami. Bez żadnych zabezpieczeń - koperta bąbelkowa, zaklejenie taśmą i tyle. Nie dodaję folii - nic się nie działo nigdy.
Z ciekawości zrobiłem eksperyment i wziąłem 2 puste te same plastiki. Do jednego nalałem full płynu, drugi pusty. W buciorach poskakałem po nich... Ani rysy, ani wgięcia malutkiego...
Jakaś wada fabryczna? Ale niby jaka, skoro przed nalaniem zawsze porządnie sprawdzam czy się dokręcają, czy dociskają, czy są do użytku?