Środa, 30 grudzień 2015, 13:01
Czas płynie nieubłaganie, kolejny rok mija jak z bicza strzelił.
Wielu z nas poznało masę nowych zapachów.
Wielu z nas też odkrywało dobrze już znane zapachy na nowo.
Jeżeli chodzi o mnie to rzadko zdarzają się u mnie takie wielkie zapachowe odkrycia.
W tym roku były to:
1.Grey Flannel (miłość od pierwszego niucha)
2.Giorgio Beverly Hills (miłość od pierwszego niucha)
3.Salvador Dali Pour Homme (miłość przyszła z czasem)
Tedek Lapidus to zapach, który znam od dawna ale dopiero w tym roku do niego dorosłem i poczułem tego bluesa
Jakiś większych rozczarowań nie zaznałem więc wybaczam i nie roztrząsam tematu
Mam nadzieję, że nie było podobnego wątku.
Jestem ciekaw jak ten mijający 2015 rok namieszał na Waszych listach top i anty top.
Co takiego zmienił w Waszej perfumowej przygodzie?
Wielu z nas poznało masę nowych zapachów.
Wielu z nas też odkrywało dobrze już znane zapachy na nowo.
Jeżeli chodzi o mnie to rzadko zdarzają się u mnie takie wielkie zapachowe odkrycia.
W tym roku były to:
1.Grey Flannel (miłość od pierwszego niucha)
2.Giorgio Beverly Hills (miłość od pierwszego niucha)
3.Salvador Dali Pour Homme (miłość przyszła z czasem)
Tedek Lapidus to zapach, który znam od dawna ale dopiero w tym roku do niego dorosłem i poczułem tego bluesa
Jakiś większych rozczarowań nie zaznałem więc wybaczam i nie roztrząsam tematu
Mam nadzieję, że nie było podobnego wątku.
Jestem ciekaw jak ten mijający 2015 rok namieszał na Waszych listach top i anty top.
Co takiego zmienił w Waszej perfumowej przygodzie?