Czwartek, 4 maj 2017, 16:03
Hej Panowie!
Od jakiegoś czasu wpadłem w pułapkę tworzenia dość pokażnych zapasów perfum. Po tym jak ze sprzedaży zaczęły znikać zapachy, które lubiłem (a w zamian nie pojawia się nic co by mi się na dłuższą metę podobało lub zapachy niszczą kolejne reformulacje) kupuję odrazy po 2 - 3 flakony ponadprogramowo.
Jednak tak teraz siedzę i myślę, czy to ma sens? Czy tworzycie zapasy ulubionych perfum? Jeśli tak, to w jakich ilościach i z jakiego powodu?
Od jakiegoś czasu wpadłem w pułapkę tworzenia dość pokażnych zapasów perfum. Po tym jak ze sprzedaży zaczęły znikać zapachy, które lubiłem (a w zamian nie pojawia się nic co by mi się na dłuższą metę podobało lub zapachy niszczą kolejne reformulacje) kupuję odrazy po 2 - 3 flakony ponadprogramowo.
Jednak tak teraz siedzę i myślę, czy to ma sens? Czy tworzycie zapasy ulubionych perfum? Jeśli tak, to w jakich ilościach i z jakiego powodu?