Poniedziałek, 22 sierpień 2011, 10:55
zapewne każdy słyszał, albo kojaży woń ambry. Ten szlachetny stosowany od wieków składnik wszelakiej maści pachnideł ma wg. niektórych dość kontrowersyjne pochodzenie. Jako składnik pochodzenia zwierzęcego pozyskiwany bezpośrednio i pośrednio jest od kaszalota. Jednak nie tak jak tran wielorybi, bo zwierzątko niekoniecznie musi na tym cierpieć.
Ambra jest niczym innym jak zestalonymi wymiocinami kaszalota zbierającymi się w dolnych partiach jego przepastnego żołądka
kto by pomyślał że czyjeś wymiociny mogą tak piękne pachnieć.
Nim zaczęły się przemysłowe uboje kaszalotów w celu pozyskania cennego składnika ambrę odławiano z wody gdzie swobodnie wydalona przez kaszalota dryfowała na wodzie w bryłach o konsystencji mydła. Zbierano ja też na plażach w pobliżu akwenów gdzie kaszaloty licznie urzędowały. Teraz matkę naturę zastąpiła matka alchemia więc ambra z ambrą ma niewiele wspólnego
Ambra jest niczym innym jak zestalonymi wymiocinami kaszalota zbierającymi się w dolnych partiach jego przepastnego żołądka
kto by pomyślał że czyjeś wymiociny mogą tak piękne pachnieć.
Nim zaczęły się przemysłowe uboje kaszalotów w celu pozyskania cennego składnika ambrę odławiano z wody gdzie swobodnie wydalona przez kaszalota dryfowała na wodzie w bryłach o konsystencji mydła. Zbierano ja też na plażach w pobliżu akwenów gdzie kaszaloty licznie urzędowały. Teraz matkę naturę zastąpiła matka alchemia więc ambra z ambrą ma niewiele wspólnego
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/