Poniedziałek, 22 sierpień 2011, 10:34
Witam wszystkich koneserów perfum postanowiłem że się wyłamię i skrobnę coś jako pierwszy dla rozruszania działu.
Dziś proponuję pewną ciekawostkę na temat pewnej znanej, lubianej (a przeze mnie uwielbianej, bo to mój kwiat zodiakalny) sezonowej, rośliny.
A mianowicie konwalii.
Ta pięknie pachnąca wiosenna królowa leśnego, a także działkowego i parkowego runa w Polsce jest pod ochroną. Jednak czy nie sposób odmówić sobie odrobiny majowego szaleństwa zakupując od jakiejś babci niewielki bukiecik i delektować się tym ulotnym arcydziełem?
Konwalia szturmem zdobyła rynek detergentów, mydełek, proszków a nawet perfum, choć w pachnidłach jest raczej rzadkim gościem, a to czemu?
Otóż okazuje się, że nie sposób żadną znaną metodą stosowaną w przemyśle perfumiarskim wydobyć z niej jej naturalny olejek zapachowy. Roślina zazdrośnie strzeże swego cudownie pachnącego skarbu ,stąd nie sposób uświadczyć ani ekstraktu, ani absolutu z konwalii. Bynajmniej nie naturalnego pochodzenia.
To co znajdziemy w szeroko pojętej chemii gospodarczej (mydełkach, proszkach) oraz perfumach to wyłącznie substytuty syntetyczne. To by tłumaczyło dlaczego tak niewielu perfumiarzy ją stosuje jako jedną z nut zapachowych pomimo jej urzekającego lekko odurzającego zapachu. Część zapewne nie chce po prostu psuć swego dzieła syntetykiem, bo ich zwyczajowo nie używa, a reszta jakoby nie chcąc odgórnie narażać się na nadużycie woli tematu nie ruszać (mam nadzieję) pozostawiając cesarzowi co cesarskie
pozdrawiam
Dziś proponuję pewną ciekawostkę na temat pewnej znanej, lubianej (a przeze mnie uwielbianej, bo to mój kwiat zodiakalny) sezonowej, rośliny.
A mianowicie konwalii.
Ta pięknie pachnąca wiosenna królowa leśnego, a także działkowego i parkowego runa w Polsce jest pod ochroną. Jednak czy nie sposób odmówić sobie odrobiny majowego szaleństwa zakupując od jakiejś babci niewielki bukiecik i delektować się tym ulotnym arcydziełem?
Konwalia szturmem zdobyła rynek detergentów, mydełek, proszków a nawet perfum, choć w pachnidłach jest raczej rzadkim gościem, a to czemu?
Otóż okazuje się, że nie sposób żadną znaną metodą stosowaną w przemyśle perfumiarskim wydobyć z niej jej naturalny olejek zapachowy. Roślina zazdrośnie strzeże swego cudownie pachnącego skarbu ,stąd nie sposób uświadczyć ani ekstraktu, ani absolutu z konwalii. Bynajmniej nie naturalnego pochodzenia.
To co znajdziemy w szeroko pojętej chemii gospodarczej (mydełkach, proszkach) oraz perfumach to wyłącznie substytuty syntetyczne. To by tłumaczyło dlaczego tak niewielu perfumiarzy ją stosuje jako jedną z nut zapachowych pomimo jej urzekającego lekko odurzającego zapachu. Część zapewne nie chce po prostu psuć swego dzieła syntetykiem, bo ich zwyczajowo nie używa, a reszta jakoby nie chcąc odgórnie narażać się na nadużycie woli tematu nie ruszać (mam nadzieję) pozostawiając cesarzowi co cesarskie
pozdrawiam
hito wa mikake ni yoranu mono...
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/
http://www.fragrantica.com/member/40210/
http://perfumomania.wordpress.com/