
BlueJeans napisał(a):Ja znowu wyczytalem w googlach, ze po jakims czasie uzywania maszynki klasycznej i mydla do golenia mozna sporo pieniedzy zaoszczedzic i do tego czuje sie jakos lepiej golac sie tradycyjnie.
No tak, gdy kupujemy żyletki w dużych opakowaniach, to po jednym goleniu nie ma żadnego żalu wyrzucać, to znaczy po dwóch, bo żyletka ma dwie strony

Ja generalnie nie miałem mega problemów przy goleniu, ale trochę wrastających włosków było, ostatni rok po prostu dwa razy w tygodniu przystrzygałem się maszynką do włosów, ale jak trzeba było na gładko to brałem mojego wysłużonego brauna 1 , i po 2-3 dniach była masakra z włoskami.
Teraz po przejściu na żyletki gole się co dwa dni, golenie polubiłem! i jestem w trakcie docierania się z różnymi specyfikami i żyletkami... ale już po pierwszym razie poczułem różnicę, a jest coraz lepiej.
Może gdybym miał lepszego elektryka, jakąś serie 7 lub 9, to nie musiałbym tyle szorować po szyi, ale to jednak za droga zabawa.