Czwartek, 7 grudzień 2017, 00:40
Nigdy nie jeżdżę po alkoholu*
*nie dotyczy użytkowników alkomatów hehe
--------------------------
No właśnie...
Ktoś korzysta?
Możemy wymienić się tu swoimi doświadczeniami.
Nigdy nie korzystałem ale kilka skrajnych sytuacji skłoniło mnie do zakupu owego sprzętu....
...wieczór... zabawa, kilka głębszych piwek, godzina 1:30 do łóżka... nagle 8:00 rano telefon i nagła konieczność wskoczenia za kółko...
"czuję się dobrze ale czy to aby nie złudzenie.." ... "jechać czy nie jechać?"...
Pewnie nie jeden był w podobnej sytuacji.
Po dłuższej analizie, oglądaniu i czytaniu masy testów czy porównań wybrałem Alcofind Pro X-5...
Jest to alkomat wyposażony w sensor elektrochemiczny... (te półprzewodnikowe to badziewie) ...
Kalibracja co 500 pomiarów lub 12 miesięcy..
Z testów wynika, że w niskich zakresach stężenia jest bardzo dokładny (poniżej 1.00 promila)... a takie interesują mnie najbardziej...
Alkomat potrzebny mi jest do tego żeby w skrajnych sytuacjach stwierdzić czy jestem wczorajszy, a nie do bicia rekordów na wyświetlaczu...
Plusem tego alkomatu jest to, że przy wyższych stężeniach gubi dokładność ale zawsze zawyażając wynik...
W testach porównawczych z alkomatem dowodowym (policyjnym) wypada mniej więcej tak:
policyjny/alcofind:
0,28%. - 0,28%.
1,15%. - 1,37%.
Nie ma więc ryzyka błędu na niekorzyść..
Testuję dziś pierwszy dzień ten sprzęt i trochę się zdziwiłem jak po jednym piwie 9,5% alk. wydmuchałem po 45 minutach od wypicia 0,51%.
Po samopoczuciu bym tyle nie obstawił... jednak jest to bardzo złudne...
Utwierdza mnie to w przekonaniu, że to potrzebna rzecz.
Jak to wygląda u Was?
Co polecacie, a co nie?
Gdzie wysyłać do kalibracji?
Na co zwracać uwagę?
itp.
*nie dotyczy użytkowników alkomatów hehe
--------------------------
No właśnie...
Ktoś korzysta?
Możemy wymienić się tu swoimi doświadczeniami.
Nigdy nie korzystałem ale kilka skrajnych sytuacji skłoniło mnie do zakupu owego sprzętu....
...wieczór... zabawa, kilka głębszych piwek, godzina 1:30 do łóżka... nagle 8:00 rano telefon i nagła konieczność wskoczenia za kółko...
"czuję się dobrze ale czy to aby nie złudzenie.." ... "jechać czy nie jechać?"...
Pewnie nie jeden był w podobnej sytuacji.
Po dłuższej analizie, oglądaniu i czytaniu masy testów czy porównań wybrałem Alcofind Pro X-5...
Jest to alkomat wyposażony w sensor elektrochemiczny... (te półprzewodnikowe to badziewie) ...
Kalibracja co 500 pomiarów lub 12 miesięcy..
Z testów wynika, że w niskich zakresach stężenia jest bardzo dokładny (poniżej 1.00 promila)... a takie interesują mnie najbardziej...
Alkomat potrzebny mi jest do tego żeby w skrajnych sytuacjach stwierdzić czy jestem wczorajszy, a nie do bicia rekordów na wyświetlaczu...
Plusem tego alkomatu jest to, że przy wyższych stężeniach gubi dokładność ale zawsze zawyażając wynik...
W testach porównawczych z alkomatem dowodowym (policyjnym) wypada mniej więcej tak:
policyjny/alcofind:
0,28%. - 0,28%.
1,15%. - 1,37%.
Nie ma więc ryzyka błędu na niekorzyść..
Testuję dziś pierwszy dzień ten sprzęt i trochę się zdziwiłem jak po jednym piwie 9,5% alk. wydmuchałem po 45 minutach od wypicia 0,51%.
Po samopoczuciu bym tyle nie obstawił... jednak jest to bardzo złudne...
Utwierdza mnie to w przekonaniu, że to potrzebna rzecz.
Jak to wygląda u Was?
Co polecacie, a co nie?
Gdzie wysyłać do kalibracji?
Na co zwracać uwagę?
itp.