Ja mam swoje pierwsze doświadczenia z badaniami piersi u ginekologa, tyle lat chodzę a poraz pierwszy ginekolog mi badał piersi, ale plus dla niego za to, nie wiedziałam, że to należy do ich obowiązków. Raz byłam na usg, w dom u badam się brasterem bo pod palcami wszystko wydaje mi się guzkami.
W pracy mam abonament luxmed - co roku robię tzw. profil męski.
Od groma badań, włącznie z USG serca i EKG klatki piersiowej (kobiety mają kilka innych w swoim profilu).
Bardzo przydatna sprawa.
"Dlatego mężczyzna, który styka się z Jin, bez wyzbywania się mocy Jang, zyska długie i zdrowe życie.
Stosunek płciowy bez wytrysku, trwający tak długo, jak to możliwe, jest tajemnicą życia wiecznego.
Takie są podstawowe zasady Jin zawartego w kobiecie i Jang zawartego w mężczyźnie
– mężczyzna powinien unikać wszystkiego, co osłabia jego moc, ponieważ jej ilość jest ograniczona.
Kobieta powinna osiągnąć orgazm, ponieważ Jin w jej ciele jest nieograniczone,
a kiedy wchodzi w kontakt z Jang, oba się wzmacniają.”
Na wiosnę, należy wylewać swoją Jing raz dziennie. Latem i jesienią – dwa razy w miesiącu.
Natomiast w zimie Jing należy magazynować i jej nie uwalniać.
Tao nieba polega na zachowaniu Jang w zimie.
Jeżeli człowiek będzie działać zgodnie z tymi wskazówkami, będzie żył przez wiele lat.”
To k...a Jin czy Jing? :lol: Weź to przeczytaj jeszcze raz bo abstrachując od tego ile w tym prawdy, to jest jakiś bełkot, który nie wiadomo jak interpretować. Chyba, że w ostatnim paragrafie zamiast Jing w zdaniu pierwszym i drugim powinno byc Jang.
Faktem jest że restrykcja kaloryczna (Wikipedia: calorie restriction - "...The life extension varies for each species, but on average there was a 30–40% increase in life span in both mice and rats...") ma wspólny mianownik w postaci długowieczności i obniżonego libido. Kto wie czy to drugie nie jest właściwą przyczyną a nie jedynie korelacją. A może jest to jedynie korelacja bo wstrzemięźliwość płciowa w dogodnych warunkach to zadanie ponad siły i jest możliwa jedynie na CR.
Są rzeczy na świecie, które się fizjonomom nie śniły - F. Kiepski.
Jīng lub Jīn (勁) oznacza "moc" lub "energię" w języku chińskim.
Ale to ty namieszałeś, moc Jang już ma, rzecz by jej nie stracić. Tak, to fragmenty tylko, jest ich o wiele więcej, ogólnie dotyczy to pewnych symbolik, niekoniecznie w sensie namacalnym, a dla nich głównie duchowym.
Nie musi chodzić im dosłownie o pory roku. Mogą one oznaczać etapy życia lub okresy - zima starość - wypalenie, wiosna, lato - młodość, pełnia sezonu.
Ja trochę pomijałam ten temat, ale miałam kłopoty intymne, przeszłam łyżeczkowanie komórek przerakowych w macicy i tak poszłam za ciosem. Porobiłam usg, w tym usg piersi, zaczęłam je również badać w domu regularnie. POczytałam sobie, mam wrażenie, że jestem teraz bardziej świadomą kobietą.
zeberka napisał(a):Ja trochę pomijałam ten temat, ale miałam kłopoty intymne, przeszłam łyżeczkowanie komórek przerakowych w macicy i tak poszłam za ciosem. Porobiłam usg, w tym usg piersi, zaczęłam je również badać w domu regularnie. POczytałam sobie, mam wrażenie, że jestem teraz bardziej świadomą kobietą.
Ja robie badania krwi raz do roku, piersi też staram się badać, jak nie zapomnę. A jak je badasz w domu? Palcami czy masz inne patenty? Ja się zastanawiam na ile to skuteczne, bo w sumie uczyłam się z internetu, więc róznie może być
Jest udowodnione naukowo że sport jest szkodliwy. Co innego umiarkowany wysiłek fizyczny.
Jeśli biedny kulturysta odpuści w którymś etapie swojego życia - stanie się Perepeczko (szacunek tak czy inaczej) bogaty będzie mógł szpicować się suplementami i licho wie czym jeszcze by zachować chociaż pozory (Stallone). Sportowcy którzy się nie wzbogacili zostają zdegradowani bo nie mają sił do pracy gdyż już je wyczerpali stąd tylu żuli pod biedronką w kurtkach Hilfigera którym gdy postawisz nalewkę, z chęcią opowiedzą ci swą sportową biografie życia. To nie żarty - sytuacja za granicą często spotykana. To zależy też od sportu, oczywiście zawsze znajdzie się jakiś staruszek - były sportowiec - ale wyjątek potwierdza tylko regułę, że czym sportowiec starszy tym z nim gorzej. Dlatego jako promotor zdrowego i oszczędnego trybu życia polecam tylko jeden sport - ten który pisze na butelkach perfum.
Scarlatti, odnosisz się głównie do zawodowego uprawiania sportu, gdzie liczą się wyniki. Według mnie co innego to sport zawodowy, a co innego sport typowo amatorski, bez względu jaki.
Kochana mam braster. Robiłam palpacyjnie badanie domowe, ale jestem mega leniem, a poza tm braster wykrywa już 3 mm zmiany, więc z pewnością dużo wcześniej niż te 1,5 czy 2 cm, które jesteśmy w stanie wyczuć pod palcami, po co dać guzkowi się rozwijać jak można go od razu odpowiednio potraktować i zapomnieć
Przestałem się faszerować tabletkami odkąd się dowiedziałem, że wchłanialność sztucznych witamin jest na znikomym poziomie. Lepiej przyjmować witaminy jedząc wartościowe owoce i warzywa.
Temat czy witaminy "z tabletek" czy witaminy "z owoców/warzyw" są lepsze, to temat rzeka. Jeśli ktoś jest "chorowity" to dobrym wyborem mogą okazać się wlewy dożylne.
Nie wszystkie witaminy da się z dietą dostarczyć. Co np. z witaminą D? Moim zdaniem suplementacja jest niezbędna.
zeberka, a jak Ci się sprawdza ten braster? Badanie robisz co miesiąc? Jest jakieś przypomnienie, bo to chyba w odpowiednim dniu cyklu trzeba, tak?