Poniedziałek, 11 lipiec 2016, 12:28
Zacznę jako pierwszy - komentarz napotkany na profilu Cool Water Davidoff
"Kompozycja świetna, lecz z czasem skopiowana w pierdyliardach galonów przez uciemiężonych, lecz radosnych z głodu ludków Kim Ir Sena i wysłana w najmroczniejsze zakątki i szczeliny, gdzie zwykłe-niezwykłe psikadełka nie na wiele się zdają.......
Przeze mnie, twór ten kojarzony jest jako zapach dla lekarzy- idealny suwenir dla tejże grupy, w ramach "nieobowiązkowych podziękowań"....
Nie refundowany przez NFZ..
Lubię też, leżąc na otomanie,(słuchając jednocześnie szlagierów Ordonki), jak koza górska pachnąca cool waterem skubie mnie w ucho, a ja się wtedy chichram i beczę, a wtedy z hukiem kapeć mi spada z bosej nogi!"
Ciężko mi jest sobie wyobrazić co autor dokładnie miał na myśli (nie obrażając autora oczywiście ! )
"Kompozycja świetna, lecz z czasem skopiowana w pierdyliardach galonów przez uciemiężonych, lecz radosnych z głodu ludków Kim Ir Sena i wysłana w najmroczniejsze zakątki i szczeliny, gdzie zwykłe-niezwykłe psikadełka nie na wiele się zdają.......
Przeze mnie, twór ten kojarzony jest jako zapach dla lekarzy- idealny suwenir dla tejże grupy, w ramach "nieobowiązkowych podziękowań"....
Nie refundowany przez NFZ..
Lubię też, leżąc na otomanie,(słuchając jednocześnie szlagierów Ordonki), jak koza górska pachnąca cool waterem skubie mnie w ucho, a ja się wtedy chichram i beczę, a wtedy z hukiem kapeć mi spada z bosej nogi!"
Ciężko mi jest sobie wyobrazić co autor dokładnie miał na myśli (nie obrażając autora oczywiście ! )