Środa, 10 październik 2018, 00:33
Drodzy państwo - zbliżają się wielkimi krokami coraz to niższe temperatury. Dla jednych jesień/zima to pewnie okazja do porzucenia koszuli na rzecz płaszcza i/lub kurtki, dla mnie niestety to kolejny okres boju ze spierzchniętymi ustami.
Jest to dla mnie problematyczne na dwóch płaszczyznach - wizualnej oraz fizycznej.
Pomijając już wzrokowy aspekt (niemalże opuchnięte usta) męczy mnie ból związany z tą dolegliwością. Trudno mi wtedy poruszać ustami, podnosić kąciki ust choćby do zwykłego uśmiechu. Czy ktoś z was też się z tym zmaga? Może macie jakieś sprawdzone metody tudzież dobre i sprawdzone balsamy do ust? Zależy mi przede wszystkim na dogłębnym nawilżeniu ust - balsamy które dotychczas stosowałem (prawdę mówiąc to były jakieś no-name'y dodawane gratisem gdzieś tam i kiedyś) pomagały na krótką metę ponieważ żeby móc chociaż otworzyć usta bez większego bólu musiałem mieć przez ten cały czas dany balsam na ustach - a usta się świeciły wtedy jak psu wiadomo-co na wiosnę.
Za wszelkie porady/polecenia będę ogromnie wdzięczny.
Jest to dla mnie problematyczne na dwóch płaszczyznach - wizualnej oraz fizycznej.
Pomijając już wzrokowy aspekt (niemalże opuchnięte usta) męczy mnie ból związany z tą dolegliwością. Trudno mi wtedy poruszać ustami, podnosić kąciki ust choćby do zwykłego uśmiechu. Czy ktoś z was też się z tym zmaga? Może macie jakieś sprawdzone metody tudzież dobre i sprawdzone balsamy do ust? Zależy mi przede wszystkim na dogłębnym nawilżeniu ust - balsamy które dotychczas stosowałem (prawdę mówiąc to były jakieś no-name'y dodawane gratisem gdzieś tam i kiedyś) pomagały na krótką metę ponieważ żeby móc chociaż otworzyć usta bez większego bólu musiałem mieć przez ten cały czas dany balsam na ustach - a usta się świeciły wtedy jak psu wiadomo-co na wiosnę.
Za wszelkie porady/polecenia będę ogromnie wdzięczny.