Sobota, 15 październik 2016, 13:45
Typowy saważopodobny produkt naszych czasów. Słodki do obrzygania. Ten sam klimat co invictus, wanted, 1 million. Nie wali może plastikiem ale stężenie cukru w tym cukrze zdecydowanie ponad mój próg tolerancji. Zapach tylko dla koneserów landrynek i bywalców nocnych klubów, gdzie jak wiadomo największe "branie" zapewniają słodkie ulepy.