Wtorek, 18 kwiecień 2017, 22:21
Pierwszy post. Cześć wszystkim specom, no i takim jak ja - żółtodziobom.
Przychodzę z prośbą o podrzucenie kilku pomysłów.
Żeby nikogo tutaj nie męczyć zbędnymi wywodami, w skrócie wypunktuję o co mi chodzi.
- woda toaletowa
- świeża, aromatycznie świeża itd. (sztampa, no cóż poradzić). kadzidła to dla mnie duże no-go: jestem osobą młodą. a i trzeba zostawić sobie miejsce na rozwój w przyszłości ;-)
- wytrzymała. naprawdę, fajnie by było, gdyby nie wymagała dopsikiwania. za to niekoniecznie diabelsko mocno projektująca.
- raczej do bluzy czy t-shirta, niż do koszuli ze sweterkiem
- możliwie uniwersalna
Jeżeli chodzi o to co mam
- Eau d'Issey Pour Homme - bardzo podoba mi się subtelność w bazie kompozycji, niestety ostry cytrusowy początek sprawia, że zakładanie ów perfum to dla mnie męka
- Blue Touch Franck Olivier - fajny. zimny, niebieski. trochę zbyt piżmowy. podobno podróba AdG, ale tutaj nie mam jak potwierdzić.
- taaa.. Dior Sauvage. - okej zapach, wybór na spotkania, do codziennego użytkowania na ten moment IMO zbyt powszechny.
Teraz: myślałem o (jeszcze nie wąchane, wyłącznie na podst. opinii)
- Bvlgari Aqva - oryginalny aquatic? brzmi nieźle
- Versace PH - wąchane. jest OK, lekko, świeżo. tylko i aż tyle. bez wow.
- Chanel AHSport - może warto dołożyć, jeżeli zapewni to użycie dobrych komponentów i dobrą wytrzymałość.
W dobrym idę kierunku? To są niestety bardzo powszechne zapachy, ale nie za bardzo wiem jak się zabrać za szukanie czegoś z jednej strony sprawdzonego, a z drugiej nie noszonego jeszcze przez 1/5 mężczyzn. Stąd piszę tutaj.
Przepraszam za chaos w poście. No i że miało być w skrócie, a jest średnio-długo. Późno już.
Pozdrowienia.
Przychodzę z prośbą o podrzucenie kilku pomysłów.
Żeby nikogo tutaj nie męczyć zbędnymi wywodami, w skrócie wypunktuję o co mi chodzi.
- woda toaletowa
- świeża, aromatycznie świeża itd. (sztampa, no cóż poradzić). kadzidła to dla mnie duże no-go: jestem osobą młodą. a i trzeba zostawić sobie miejsce na rozwój w przyszłości ;-)
- wytrzymała. naprawdę, fajnie by było, gdyby nie wymagała dopsikiwania. za to niekoniecznie diabelsko mocno projektująca.
- raczej do bluzy czy t-shirta, niż do koszuli ze sweterkiem
- możliwie uniwersalna
Jeżeli chodzi o to co mam
- Eau d'Issey Pour Homme - bardzo podoba mi się subtelność w bazie kompozycji, niestety ostry cytrusowy początek sprawia, że zakładanie ów perfum to dla mnie męka
- Blue Touch Franck Olivier - fajny. zimny, niebieski. trochę zbyt piżmowy. podobno podróba AdG, ale tutaj nie mam jak potwierdzić.
- taaa.. Dior Sauvage. - okej zapach, wybór na spotkania, do codziennego użytkowania na ten moment IMO zbyt powszechny.
Teraz: myślałem o (jeszcze nie wąchane, wyłącznie na podst. opinii)
- Bvlgari Aqva - oryginalny aquatic? brzmi nieźle
- Versace PH - wąchane. jest OK, lekko, świeżo. tylko i aż tyle. bez wow.
- Chanel AHSport - może warto dołożyć, jeżeli zapewni to użycie dobrych komponentów i dobrą wytrzymałość.
W dobrym idę kierunku? To są niestety bardzo powszechne zapachy, ale nie za bardzo wiem jak się zabrać za szukanie czegoś z jednej strony sprawdzonego, a z drugiej nie noszonego jeszcze przez 1/5 mężczyzn. Stąd piszę tutaj.
Przepraszam za chaos w poście. No i że miało być w skrócie, a jest średnio-długo. Późno już.
Pozdrowienia.