Wtorek, 23 kwiecień 2013, 22:04
pknbgr napisał(a):Używasz Antaesua? hock:
Jak będziesz mieć chwilę skrobnij coś o Khaltat Al Oud
Gratuluję kolekcji. Przepyszna jest.
Hehe, ostatnio Lucho się dziwił, że noszę Antaeusa (btw. to Antek z 2005 roku... marzę o kropli wersji vintage ) - zimą miałam fazę na ekstremalne śmierdziele i z braku większych ekstremów na podorędziu w ruch poszły Habanita, Bandit i Antaeus z jakiejś wiekowej próbki, do tego doszły szypry, które mnie wcześniej przerażały. Generalnie szukałam jakichś mocnych doznań wywracających nos na drugą stronę Teraz Antaeus towarzyszy mi wieczorami na treningach. Dodaje skrzydeł
A, Khaltat al Oud bardzo pozytywnie mnie zaskoczył po kilku dosyć rozczarowujących spotkaniach z Rasasi. Nie ma tu spoconego Araba, ani wielbłąda przeżuwającego nadpsutą truskawkę, jest za to ucywilizowany, ładny agar, niesłodka róża, wspaniała ambrowa baza...dość trwały, ciepły, elegancki zapach, dostałam za niego sporo komplementów