Wtorek, 6 wrzesień 2016, 18:59
Jest to już mój trzeci post na tym zacnym forum, wiec czas powiedzieć CZEŚĆ !!! co niniejszym czynie
W temacie perfum jestem totalnym rookie i dopiero zaczynam przygodę, ale próbuje jak mogę nadrobić lata niewiedzy.
Zalewałem się latami Avonem i Oriflame, bo tanio i dużo (tak mi się wydawało), tylko zawsze się zastanawiałem, co z tymi zapachami nie jest tak, bo pachną spoko tylko czemu tak krótko, ale cóż mogłem wiedzieć, pewnie tak miało być. ceny w perfumeriach stacjonarnych przyprawiały mnie o ból głowy więc wiedziony chęcią oszczędności leciałem na powrót do Avonu i Oriflame.
Ale po zużyciu w ostatnim roku chyba ze 20 flakonów ze wspomnianych firm, już niczego nowego nie mieli w ofercie postanowiłem poszukać czegoś nowego i trafiłem tutaj.
Bez zakładania konta "kradłem" wiedzę i szukałem dalej. Znalazłem perfumerie internetowe i nagle się okazało, że za niewiele większe pieniądze niż AVON można mieć markowe perfumy, co za szok co prawda miałem romans z oryginalnym 1 Millionem, którego dostałem od ówczesnej dziewczyny i kilkoma podróbkami tego i innych zapachów od zaprzyjaźnionego niemieckiego handlarza tylko trwałość i moc kulała chyba bardziej niż Avonu
I nagle przeżyłem objawienie - za cenę tych 20 flaszek (powiedzmy średnio 40zł-50zł za sztukę) mogłem mięć więcej niż kilka porządnych perfum.
Szukałem więc czegoś na maxa potężnego więc na pierwszy ogień poszedł Joop Homme
Lubie go ale nie powiem, że kocham muszę mieć nastrój na jego moc
Kupiłem kilkadziesiąt próbek w internecie bazując na opiniach na tym forum i testowałem, czytałem ile się dało, obejrzałem pół internetu z Redolessence, Jeremy Fragrance i DracDok-iem na czele
I wtedy wpadłem na Lalique i Encre Noire. Pobiegłem do D i nie mogłem uwierzyć, że coś takiego znajduje się na półce. Zrozumiałem, że opinie na forum co do prawie niszowości tego zapachu nie są przesadzone zakupiłem próbki trzech wersji EN, testowałem i stałem się szczęśliwym posiadaczem.
Ale nie byłbym sobą gdybym nie wziął próbek innych Lalique po entuzjastycznym opiniach i recenzjach.
Tak więc rodzina Lalique powiększyła się
Po tym przydługawym wstępie, dlaczego Lalique?
Dla mojego niewprawnego nosa one maja coś szczególnego w sobie. Są takie nieszablonowe i co jakiś czas mnie zaczepiają mam na myśli, że co jakiś czas dochodzi do mnie jakiś niuans, zapach, nuta, jakiś element, który przykuwa moją uwagę, taki pstryczek w nosek, żebym nie zapomniał.
Tego nie doświadczyłem nigdy z Avonami czy Oriflame.
Po przetestowaniu tych wszystkich próbek, tylko Lalique coś takiego mi robi, reszta fajna ale po chwili zapominam o nich, a Lalique nie pozwala mi an to
W temacie perfum jestem totalnym rookie i dopiero zaczynam przygodę, ale próbuje jak mogę nadrobić lata niewiedzy.
Zalewałem się latami Avonem i Oriflame, bo tanio i dużo (tak mi się wydawało), tylko zawsze się zastanawiałem, co z tymi zapachami nie jest tak, bo pachną spoko tylko czemu tak krótko, ale cóż mogłem wiedzieć, pewnie tak miało być. ceny w perfumeriach stacjonarnych przyprawiały mnie o ból głowy więc wiedziony chęcią oszczędności leciałem na powrót do Avonu i Oriflame.
Ale po zużyciu w ostatnim roku chyba ze 20 flakonów ze wspomnianych firm, już niczego nowego nie mieli w ofercie postanowiłem poszukać czegoś nowego i trafiłem tutaj.
Bez zakładania konta "kradłem" wiedzę i szukałem dalej. Znalazłem perfumerie internetowe i nagle się okazało, że za niewiele większe pieniądze niż AVON można mieć markowe perfumy, co za szok co prawda miałem romans z oryginalnym 1 Millionem, którego dostałem od ówczesnej dziewczyny i kilkoma podróbkami tego i innych zapachów od zaprzyjaźnionego niemieckiego handlarza tylko trwałość i moc kulała chyba bardziej niż Avonu
I nagle przeżyłem objawienie - za cenę tych 20 flaszek (powiedzmy średnio 40zł-50zł za sztukę) mogłem mięć więcej niż kilka porządnych perfum.
Szukałem więc czegoś na maxa potężnego więc na pierwszy ogień poszedł Joop Homme
Lubie go ale nie powiem, że kocham muszę mieć nastrój na jego moc
Kupiłem kilkadziesiąt próbek w internecie bazując na opiniach na tym forum i testowałem, czytałem ile się dało, obejrzałem pół internetu z Redolessence, Jeremy Fragrance i DracDok-iem na czele
I wtedy wpadłem na Lalique i Encre Noire. Pobiegłem do D i nie mogłem uwierzyć, że coś takiego znajduje się na półce. Zrozumiałem, że opinie na forum co do prawie niszowości tego zapachu nie są przesadzone zakupiłem próbki trzech wersji EN, testowałem i stałem się szczęśliwym posiadaczem.
Ale nie byłbym sobą gdybym nie wziął próbek innych Lalique po entuzjastycznym opiniach i recenzjach.
Tak więc rodzina Lalique powiększyła się
Po tym przydługawym wstępie, dlaczego Lalique?
Dla mojego niewprawnego nosa one maja coś szczególnego w sobie. Są takie nieszablonowe i co jakiś czas mnie zaczepiają mam na myśli, że co jakiś czas dochodzi do mnie jakiś niuans, zapach, nuta, jakiś element, który przykuwa moją uwagę, taki pstryczek w nosek, żebym nie zapomniał.
Tego nie doświadczyłem nigdy z Avonami czy Oriflame.
Po przetestowaniu tych wszystkich próbek, tylko Lalique coś takiego mi robi, reszta fajna ale po chwili zapominam o nich, a Lalique nie pozwala mi an to