Piątek, 25 grudzień 2015, 20:04
Myślę, że dosyć ciekawe starcie, pojedynek przyjemniaczków, zapachów doskonale wpasujących się w gust przeciętnego odbiorcy. Z jednej strony lawendowo-kardamonowy La nuit, z drugiej zaś przyprawowa bomba od holenderskich "przyjaciół".
Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry.