elatnom napisał(a): Więc to wygląda mniej więcej tak w ostatnim czasie. Jako że przybyło mi dużo odlewek różnych, wkładam do szuflady rękę i mieszam co złapię pryskam
O kurcze, na coś takiego nie zdecydowałbym się hock:
Ubiór również jest dla mnie ważny, ale nie w kontekście doboru zapachu. Przy zapachu patrzę kolejno na okoliczności wyjścia, pogodę oraz mój nastrój Nie dobieram perfum pod kolor koszuli, marynarkę czy spodnie. Okoliczności wyjścia są kluczem - one decydują w moim przypadku o ubiorze i o zapachu
"Magdalenka to ciasto biszkoptowe o kształcie muszli"
Zawsze się łapię na tym, że nastrój narzuca mi konkretne perfumy jakie ubieram.
Strój w dalszej kolejności.
Jeszcze pora roku- przed strojem, także wygląda na to, że strój nie ma nic do gadania;p