Sobota, 21 maj 2016, 17:33
(Ten post był ostatnio modyfikowany: Sobota, 16 styczeń 2021, 11:01 przez pblonski.)
Nuty głowy: yuzu, lima, woda morska
Nuta serca: czarna bazylia
Nuty bazy: cedr, wetyweria
Zapach wypuszczony w 2015 roku jako zintensyfikowana wersja klasyka - L'eau par. Kształt flakonu pozostał bez zmian, jednak jego kolor uległ zmianie.
Początkowe wrażenie podobieństwa do invictusa może być nieco mylne, polecam dogłębnie przetestować zapach, bo dopiero w fazie serca i bazy początkowa słodycz i płaskość jak w w/w nabiera głębi i dość specyficznego aromatu, pewnie dzięki połączeniu wetiweru z bazylią. Jeśli chodzi o trwałość i projekcję to jest zaskakująco dobra. W obecnych warunkach minimum to 8h, a przeważnie jest to kilka godzin więcej. Projekcja również na wysokim poziomie, przez 2-3h dalej niż na szerokość ramion, później nieco słabiej, ale jak na "intensywnego świeżaka" to jest bardzo dobrze, choć ja osobiście tego zapachu typowym świeżakiem bym nie nazwał, prędzej to miano przypisałbym pierwszemu flankerowi - "electric wave", który de facto jest kompozycyjnie nawet lepszy (cóż, Olivier Cresp, który między innymi za nim stoi to jeden z moich ulubionych perfumiarzy), niestety parametry tegoż flankera nie powalają, choć można mu to wybaczyć zważywszy na piękno samego zapachu (oraz flakonu ). To się rozpisałem... ok, teraz czekam na hejt co ja widzę w tym ulepie xD, no cóż, jak dla mnie to jeden z lepszych wypustów od Kenzo ostatnimi czasy (homme eau de parfum, homme night i homme sport). Pozdrawiam
Nuta serca: czarna bazylia
Nuty bazy: cedr, wetyweria
Zapach wypuszczony w 2015 roku jako zintensyfikowana wersja klasyka - L'eau par. Kształt flakonu pozostał bez zmian, jednak jego kolor uległ zmianie.
Początkowe wrażenie podobieństwa do invictusa może być nieco mylne, polecam dogłębnie przetestować zapach, bo dopiero w fazie serca i bazy początkowa słodycz i płaskość jak w w/w nabiera głębi i dość specyficznego aromatu, pewnie dzięki połączeniu wetiweru z bazylią. Jeśli chodzi o trwałość i projekcję to jest zaskakująco dobra. W obecnych warunkach minimum to 8h, a przeważnie jest to kilka godzin więcej. Projekcja również na wysokim poziomie, przez 2-3h dalej niż na szerokość ramion, później nieco słabiej, ale jak na "intensywnego świeżaka" to jest bardzo dobrze, choć ja osobiście tego zapachu typowym świeżakiem bym nie nazwał, prędzej to miano przypisałbym pierwszemu flankerowi - "electric wave", który de facto jest kompozycyjnie nawet lepszy (cóż, Olivier Cresp, który między innymi za nim stoi to jeden z moich ulubionych perfumiarzy), niestety parametry tegoż flankera nie powalają, choć można mu to wybaczyć zważywszy na piękno samego zapachu (oraz flakonu ). To się rozpisałem... ok, teraz czekam na hejt co ja widzę w tym ulepie xD, no cóż, jak dla mnie to jeden z lepszych wypustów od Kenzo ostatnimi czasy (homme eau de parfum, homme night i homme sport). Pozdrawiam