Piątek, 26 grudzień 2014, 20:59
Ale skoro mamy dostępne technologie trzeba szukać na dx2 świat się nie kończy
Piątek, 26 grudzień 2014, 20:59
Ale skoro mamy dostępne technologie trzeba szukać na dx2 świat się nie kończy
Niedziela, 28 grudzień 2014, 16:52
W ostatniej Wyborczej(lub w Wysokich Obcasach-nie pamiętam) był fajny artykuł nt. suplementacji witaminami i innym dziadostwem.
Te czary-mary nie działają. Jedyną wartą suplementacji witaminą jest wit.D no i jeszcze ew. cynk.
Facet powinien pachnieć whisky, koniem i tytoniem.
Środa, 7 styczeń 2015, 11:24
Szampony DX2 NIE MOGĄ działać (nawet trochę) i koniec. Tyczy się to zarówno tego na siwienie jak i wypadanie włosów. Jak ktoś wcześniej zauważył jak fizycznie miało by się odbywać "odsiwianie" za pomocą szamponu? Tylko poprzez farbowanie, innej drogi nie ma. Z kolei jeśli chodzi o drugi produkt dx2 (który zużyłem w ilości 2 tubek jako że mam problem z zakolami) to stwierdzam, że przy czarnym dx2 włosów wypadało mi znacznie więcej niż przy używaniu zwykłych szamponów. Ktoś polecił mi zwykły szampon z czarnej rzepy i rzeczywiście używam go do dzisiaj a wypadanie włosów zostało zminimalizowane w porównaniu z innymi szamponami. Poza tym kiedyś usłyszałem opinię od dermatologa, że witaminy czy jakiekolwiek składniki z szamponów nie są w stanie przeniknąć przez skórę głowy w taki sposób aby miały jakikolwiek pozytywny wpływ na porost włosów.
abbazabba napisał(a):W ostatniej Wyborczej(lub w Wysokich Obcasach-nie pamiętam) był fajny artykuł nt. suplementacji witaminami i innym dziadostwem. abbazabba napisał(a):Racjonalny konsument nie wyda nawet złotówki na cokolwiek co jest nazwane suplementem diety. A ja bym na Twoim miejscu nie uogólniał aż tak bardzo bo jest to nieprawda Ktoś wcześniej słusznie przytoczył przykład suplementów używanych w sporcie. Oczywiście nie wszystkie działają i sporo z nich funkcjonuje na zasadzie placebo. Jednak można kupić dobrej jakości białko czy węglowodany które jak nazwa wskazuje są SUPLEMENTAMI czyli uzupełnieniem codziennej diety a nie cudownymi środkami na przyrost masy mięśniowej. Co do składu tych produktów większość z nich jest (nieraz brutalnie) weryfikowana na forach kulturystycznych gdzie userzy składają się i zlecają niezależne badania w laboratorium w celu sprawdzenia zgodności etykiety z zawartością opakowania. Wyobraź sobie że aby zbudować masę mięśniową musisz w przybliżeniu (pomijając dodatni bilans kaloryczny) pochłonąć 7g węglowodanów , 1,5-3g białka i 1g tłuszczy na każdy kilogram Twojej wagi. O ile w przypadku tłuszczy problemu nie ma o tyle przelicz sobie na jedzenie ile trzeba zjeść (i ile poświęcić czasu na przygotowanie jedzenia!) w przypadku białka np mięsa, nabiału czy w przypadku węglowodanów ryżu, kaszy, warzyw aby osiągnąć ten efekt I tutaj pojawiają się suplementy które pomagają nam uzupełnić braki w diecie. Czy działają? Oczywiście. Tu nie ma żadnej filozofii, brakuje nam białka sięgamy po białko (takie samo jak np w jajku kurzym) które w jednym produkcie jest bardziej w innym mniej przyswajalne ale jednak uzupełnia braki. Pamiętajmy jednak że mówimy o suplementach DIETY a nie produktach zastępujących dietę. Prowadzę bardzo aktywny tryb życia, dawniej trenowałem boks i wspomagałem się suplementami, które przy odpowiednim podejściu dają efekty. Podam Ci taki przykład, idź na siłownie, do tego biegaj, jedz normalnie jak robiłeś to zawsze a zobaczysz że efektów ćwiczeń nie będzie lub będą minimalne (pomijając wypracowaną bieganiem kondycję). Do tego służą suplementy w kulturystyce, ktoś ćwiczy intensywnie lecz np przez pracę, brak czasu z nią związany nie może dostarczyć organizmowi potrzebnej dawki mikroelementów. Oczywiście zgodzę się że 90% oferowanych na rynku suplementów nic nie daje, a ludzie wydają swoje pieniądze wierząc w chwytliwe reklamy.
Środa, 7 styczeń 2015, 15:17
Pisałem o suplach farmaceutycznych.
Co do tych kulturystycznych to jestem jak najbardziej za. Białko być musi. Tylko ze tak naprawdę tu nie ma co badać i uzyskiwać certyfikatów.Dlatego również te produkty nazywają się suplementami diety- bo tego wymaga prawo. Doprecyzowując : unikajcie wszystkiego co jest reklamowane w TV i radio + tego co stoi w aptekach jako suplement diety . Na siłkę białkowe odżywki są ok.
Facet powinien pachnieć whisky, koniem i tytoniem.
Piątek, 9 styczeń 2015, 14:15
A propos siłki i suplementów. Jednym z kilku supli, który działa w 100% jest kreatyna. A suple apteczne w większości to rzeczywiście badziewie. Widziałem natomiast masę pozytywnych opinii na temat Saw Palmetto (hamuje ponoć łysienie przez blokowanie powstawania DHT). Sam stosuję od 3 miesięcy podwójną dawkę i jak na razie efektów nie widzę Ale to trochę za krótki czas na widoczne efekty. No zobaczymy.
MOJE FLASZKI
http://www.fragrantica.pl/uzytkownicy/9358/ STRAGAN https://perfuforum.pl/thread-23396.html
Piątek, 9 styczeń 2015, 20:14
Dx2 to takie szczątkowe efekty, do zadowolenia daleko. Jest Loeral i jeszcze 10 razy lepszy Dalia Cameleo z Rosmanna.
Dalią nie robię całych włosów, zostawiam skronie i polecam. I chyba się starzeje :lol:
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Piątek, 9 styczeń 2015, 22:09
Cholera ja już siwieję na skroniach, ale w życiu nie pomyślałem żeby to zmienić.
Co jest złego w szpakowatym facecie? Od kobiet słyszałem opinie że siwizna u faceta jest sexy.
Facet powinien pachnieć whisky, koniem i tytoniem.
Piątek, 9 styczeń 2015, 22:54
Will5on napisał(a):Co jest złego w szpakowatym facecie? Od kobiet słyszałem opinie że siwizna u faceta jest sexy.I to bardzo Tak więc Panowie przestańcie wydawać pieniądze na jakieś dziwne preparaty, zainwestujcie w dobre perfumy.... e... do kogo ja to mówię :roll: .... no, wydajcie na cokolwiek innego!
Sobota, 10 styczeń 2015, 12:01
Southpaw napisał(a):Szampony DX2 NIE MOGĄ działać (nawet trochę) i koniec. Tyczy się to zarówno tego na siwienie jak i wypadanie włosów. Jak ktoś wcześniej zauważył jak fizycznie miało by się odbywać "odsiwianie" za pomocą szamponu? Tylko poprzez farbowanie, innej drogi nie ma. Z kolei jeśli chodzi o drugi produkt dx2 (który zużyłem w ilości 2 tubek jako że mam problem z zakolami) to stwierdzam, że przy czarnym dx2 włosów wypadało mi znacznie więcej niż przy używaniu zwykłych szamponów. Ktoś polecił mi zwykły szampon z czarnej rzepy i rzeczywiście używam go do dzisiaj a wypadanie włosów zostało zminimalizowane w porównaniu z innymi szamponami. Poza tym kiedyś usłyszałem opinię od dermatologa, że witaminy czy jakiekolwiek składniki z szamponów nie są w stanie przeniknąć przez skórę głowy w taki sposób aby miały jakikolwiek pozytywny wpływ na porost włosów.Działają, tylko bardzo kiepsko. One nie farbują włosów, lecz je w sposób naturalny przyciemniają dzięki zawartości określonych składników. Dzięki temu optycznie jest wrażenie nieco stłumionej siwizny. Trzeba jednak mieć świadomość, że na efekty trzeba poczekać i nie ukryją jej w 100%, a najlepsze efekty są u osób, które mają tylko delikatną siwiznę. U mnie zaczynają być początki siwizny, rok temu używałem czegoś podobnego do DX2, tylko o wiele droższego, lecz nie zamierzam stosować regularnie tego typu specyfików, ponieważ używam już innych szamponów specjalistycznych do innych potrzeb (łupież, wypadanie włosów), więc po prostu u mnie nie ma miejsca na kolejny szampon. Na razie siwizna mi nie przeszkadza, a gdy się zrobi bardziej zauważalna zacznę kupować farby.
Sobota, 10 styczeń 2015, 17:29
Will5on napisał(a):Cholera ja już siwieję na skroniach, ale w życiu nie pomyślałem żeby to zmienić. No właśnie. Dlatego skronie (wysoko) zostawiam białe.
Na mojej półce: http://www.fragrantica.com/member/169850/
Sobota, 10 styczeń 2015, 18:03
Widzę że niektórzy są niczym krzysiu Ibisz.
Facet farbujący włosy.? No way !
Facet powinien pachnieć whisky, koniem i tytoniem.
Sobota, 10 styczeń 2015, 18:10
Will5on napisał(a):Widzę że niektórzy są niczym krzysiu Ibisz.Siwizna nie u każdego fajnie wygląda (np. tylko pojedyncze plamy siwych włosów, a reszta niesiwe) i nie każdy chce ją mieć. Farby do włosów dla facetów są kompletnie inaczej robione niż te dla kobiet. Nie ma efektu sztucznego koloru, a prawidłowo dobrany kolor daje efekt nie do rozpoznania.
Sobota, 10 styczeń 2015, 21:49
No to ja takich nie widziałem.
Chyba jakieś siwe plamy sa oznaką choroby? Siwienie postępuje w znanych i niezmiennych stadiach.
Facet powinien pachnieć whisky, koniem i tytoniem.
Sobota, 10 styczeń 2015, 22:40
Will5on napisał(a):Chyba jakieś siwe plamy sa oznaką choroby? Siwienie postępuje w znanych i niezmiennych stadiach. Nie wiem, czy to choroba, czy nie, ale nie wszyscy "ładnie" siwieją. Niektórym to rzeczywiście dodaje uroku, powagi itp. U innych, którym się porobiły jakieś siwe plamy może być źródłem kompleksów, a przynajmniej dyskomfortu. Nie jestem zwolennikiem malowania włosów przez facetów, ale w pewnych przypadkach może to mieć sens
Artur
Niedziela, 11 styczeń 2015, 09:52
Will5on napisał(a):No to ja takich nie widziałem.Jest ich cała masa np: Just For Men (chyba najpopularniejszy produkt do koloryzacji dla facetów) SCHWARZKOPF MEN PERFECT Loreal homme seria COVER GOLDWELL Men Reshade Wella SP Men Will5on napisał(a):Chyba jakieś siwe plamy sa oznaką choroby? Siwienie postępuje w znanych i niezmiennych stadiach.Nie słyszałem, aby to była choroba. Po prostu niektórzy już tak mają, że im nierówno/nieładnie siwizna wychodzi. U mnie np siwizna zaczęła się pojawiać jakieś 2 lata temu w postaci jednej białej plamy kosmyku włosów, a cała reszta ani 1 siwego włosa na głowie. Głupio to wyglądało, jakbym się białą farbą zabrudził, więc zaczesywałem to miejsce włosami z boku, bo mimo wszystko szkoda mi było kupować farbę do włosów na takie jedno miejsce. Teraz już mam bardziej równomierną siwiznę i to miejsce już się tak nie odznacza. Narazie mam tylko jakieś 5-10% siwych włosów, ale jak siwizna dalej posunie to będę musiał pomyśleć o jakimś produkcie do koloryzacji. Nie chcę się jeszcze żegnać z byciem niesiwym facetem Moim zdaniem siwizna ładnie wygląda tylko wtedy, gdy jest równomierna i jest tylko dodatkiem do włosów o naszym naturalnym kolorze i co więcej nie dominuje nad nimi. Jeśli dominuje i jest więcej białego niż normalnych włosów to zaczyna być dziadkowy look i nikt mi nie wmówi, że nie powinno się z tym nic robić bo to niby "niemęskie".
Niedziela, 11 styczeń 2015, 14:20
mike napisał(a):Jeśli dominuje i jest więcej białego niż normalnych włosów to zaczyna być dziadkowy look:roll:
Niedziela, 11 styczeń 2015, 14:32
Film... W realu raczej zbyt fajne by to nie było, przynajmniej wg. mnie, ale co kto lubi
Niedziela, 11 styczeń 2015, 14:39
mike napisał(a):Film... W realu raczej zbyt fajne by to nie było, przynajmniej wg. mnie, ale co kto lubiBywam na Rawie Blues, widuję tam wśród widzów wielu panów w niewątpliwie bardzo dojrzałym wieku, a wyglądających świetnie. Białe włosy "w kucyk", czarna skórzana kurtka, czasami czarny kapelusz, coś takiego w wyrazie twarzy.... i widać, że to dojrzały charakterny mężczyzna a nie dziadziuś
Niedziela, 11 styczeń 2015, 14:44
rabarbary napisał(a):nie dziadziuśWłaśnie tego nie lubie, jak ktoś zaczyna o siebie dbać nie podoba mu się siwizna to zaraz jest wyzywany od niemęskich dzidzi Nie mam problemu z tym, że ktoś lubi całkowicie siwych facetów, na dokładkę jeszcze z kucykiem Ale tak samo oczekuję, że druga strona nie będzie mieć problemu z tym, że ktoś sobie w sposób zupełnie naturalny i dyskretny zlikwidował siwiznę. I nie zgadzam się, aby miało to odejmować męskości
Niedziela, 11 styczeń 2015, 14:58
mike napisał(a):Właśnie tego nie lubie, jak ktoś zaczyna o siebie dbać nie podoba mu się siwizna to zaraz jest wyzywany od niemęskich dzidzi Nie mam problemu z tym, że ktoś lubi całkowicie siwych facetów, na dokładkę jeszcze z kucykiem Ale tak samo oczekuję, że druga strona nie będzie mieć problemu z tym, że ktoś sobie w sposób zupełnie naturalny i dyskretny zlikwidował siwiznę. I nie zgadzam się, aby miało to odejmować męskości"Dziadziuś" to nie było do panów farbujących, tylko jako argument, że siwe włosy nie muszą odbierać męskości Dla mnie typowy "dziadziuś look" to kamizelka wędkarska (ta z tysiącem kieszeni) opięta na mocno wystającym brzuszku i zasapany oddech po wejściu na 1 piętro. A nie kolor włosów. |
|