Piątek, 13 czerwiec 2014, 10:48
Po pierwszym spotkaniu mam jak najgorsze opinie, nie tyle na temat gry obu drużyn, co bardzo wyczuwalnej ogólnie panującej atmosfery braku zgody na porażkę gospodarzy. Ta atmosfera zresztą udzieliła się także sędziemu głównemu, który podyktował bardzo dyskusyjną 11-kę, która ustawiła mecz na "właściwe" tory dla gospodarzy, kibiców i rządu zbuntowanej przeciw imprezie Brazylii. Nieco później ten sam sędzia odgwizdał także dyskusyjny faul na bramkarzu gospodarzy. Gdyby nie to - mogła paść bramka na 2-2.
Brazylia szantażuje cały świat żądając bezwarunkowo zwycięstwa w tych zawodach. Bo jeżeli odpadnie zbyt wcześnie, na ulicach poleje się krew (oby nie).
Żenujący początek tej - chciałoby się - pięknej imprezy. Od wczoraj jestem zaciekłym przeciwnikiem drużyny Brazylii i mam nadzieję, że szybko któryś z przeciwników utrze im nosa.
Brazylia szantażuje cały świat żądając bezwarunkowo zwycięstwa w tych zawodach. Bo jeżeli odpadnie zbyt wcześnie, na ulicach poleje się krew (oby nie).
Żenujący początek tej - chciałoby się - pięknej imprezy. Od wczoraj jestem zaciekłym przeciwnikiem drużyny Brazylii i mam nadzieję, że szybko któryś z przeciwników utrze im nosa.